Zjazd SLD

Dodano:
Od wielu lat notowania SLD nie były tak niskie. Po raz pierwszy w tej kadencji partię opozycyjną, Platformę Obywatelską, popiera tyle samo osób, co SLD.
Jeszcze na początku tego roku procent głosów oddanych łącznie na PO i PiS był mniejszy niż na SLD. Wystarczyło jednak kilka miesięcy, aby poziom poparcia dla SLD i PO się wyrównał. Niewiele gorszy wynik uzyskało PiS. Platforma zawdzięcza wzrost swoich notowań pracom Jana Rokity w komisji śledczej (nazywanej często nawet komisją Rokity) i konsekwentnemu trzymaniu się programu (niskie podatki, tańsze państwo, ograniczenie przywilejów władzy). PiS, które od ubiegłorocznych wyborów najczęściej było oceniane wyżej niż PO spadło na trzecie miejsce. Na pewno wpływ na spadek notowań ma brak spektakularnych sukcesów Lecha Kaczyńskiego w zarządzeniu Warszawą, ale nie bez znaczenia jest też zmasowana kampania prowadzona przez SLD przeciwko braciom Kaczyńskim. Nagłaśniane są zeznania Pineiro oskarżające Kaczyńskich o przywłaszczenie sobie funduszy FOZZ, wielką aferę zrobiono też (pierwsza informacja w telewizyjnych Wiadomościach) z błędnego wypełnienia przez prezydenta Warszawy oświadczenia majątkowego. Trwałym zjawiskiem okazuje się spadek poparcia dla Samoobrony. LPR i UP tylko nieznacznie przekraczają próg wyborczy. Unia Wolności ciągle poza parlamentem. W najbliższych miesiącach należy spodziewać się kontrataku SLD, który zapewne nie chce stracić pozycji lidera. Opinia publiczna nie da się nabrać na kosmetyczne zmiany, a sytuacja makroekonomiczna nie zapowiada cudu gospodarczego. Najłatwiejszym manewrem SLD jeśli nie chce on powtórzyć losu AWS byłoby odwołanie lidera. Trudno jednak przypuszczać aby Leszek Miller sam oddał władzę. Politycy sojuszu obronili Millera przed atakiem opozycji, a teraz wszystko wskazuje na to, że będą musieli go odsunąć od władzy własnymi rękoma.

Dorota Macieja

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...