MON szkoli rezerwistów. Gen. Czempiński: Nasza armia może być za mała

Dodano:
(fot.© Arkadiusz Komski/Fotolia.pl)
Ministerstwo Obrony Narodowej 23 marca poinformowało, że w "wytypowanej jednostce" rozpoczęto szkolenia rezerwistów w trybie natychmiastowego stawiennictwa. Wezwanie otrzymało około 500 osób. - Dobrze, że tak się dzieje, że Polska nie tylko w ramach zagrożenia konfliktem może powołać armię zawodową, ale także w razie czego rezerwistów, którzy przechodzą odpowiednie szkolenia i nie zapomnieli nawyków wyniesionych z wojska - ocenia w rozmowie z "Wprost" gen. Gromosław Czempiński, m.in. były szef Urzędu Ochrony Państwa.
Gen. Czempiński tłumaczy, iż w pierwszej kolejności wezwane zostaną osoby, które stosunkowo niedawno odbyły służbę wojskową (10-15 lat) oraz osoby, które mogą się przydać w zakresie wsparcia. Zdaniem generała, wezwanie służy temu, aby zorientować się jak mogłaby przebiegać tego typu mobilizacja i jak szybko ludzie będą w stanie dotrzeć na wyznaczone miejsce w przypadku prawdziwego zagrożenia. Według Czempińskiego, "musimy sprawić, aby było to tak sprawne, jak jest to oczekiwane".

"Ćwiczenia będą trwały najdłużej dwa miesiące"

W opinii generała ćwiczenia będą trwały najdłużej dwa miesiące. - Sądzę, że w ramach tej jednostki będą ćwiczyć to wszystko, co niezbędne jest do przypomnienia sobie nawyków wyniesionych z armii. Zwykle do tygodnia trwa przypomnienie sobie spraw typu regulamin, musztra, a później są to ćwiczenia teoretyczne i praktyczne na poligonie - tłumaczy.

"Armia może być za mała"

W opinii Czempińskiego nagłe powołanie rezerwistów ma związek z bieżącymi wydarzeniami polityczno-militarnymi. - Patrząc na to z jakim potencjalnie przeciwnikiem mielibyśmy do czynienia okazuje się, że nasza 100-tysięczna armia może być za mała - twierdzi i dodaje, iż należy pamiętać o tym, iż dobrze mieć na zapleczu ludzi w rodzaju Gwardii Narodowej. - Ludzi, którzy potrafią być skutecznym zapleczem dla naszych wojsk, czyli działać na terenie kraju w zakresie wspomagania działań frontowych - precyzuje.

PiS twierdzi, że ćwiczenia rezerwistów mają na celu stworzenie przed wyborami atmosfery zagrożenia.Gromosław Czempiński ocenia, że "Kaczyński pierwszy krzyczał, że Polska jest zagrożona" i "cokolwiek nie zrobi koalicja rządząca, to opozycja będzie mówiła odwrotnie". - W kampanii wyborczej wszystko, cokolwiek się nie zrobi, będzie odczytywane trochę, jako gest wyborczy - dodaje.

Czempiński podsumowuje, iże bez względu na to, jak potoczy się dalsza sytuacja na Ukrainie, działania takie jak szkolenia rezerwistów są potrzebne.

Wprost.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...