Kolosalna szansa na ekstradycję Jędrucha

Dodano:
Jako "bardzo prawdopodobną, niemal pewną", określił prok. Andrzej Kępiński z Ministerstwa Sprawiedliwości ekstradycję z Izraela b. szefa konsorcjum Colloseum Józefa Jędrucha.
Podejrzany jest on w Polsce o wielomilionowe wyłudzenia.

Izraelski sąd zajmie się wnioskiem Polski o wydanie Jędrucha 22 października, choć orzeczenie może zapaść nieco później. Wiadomo już teraz, że były szef Colloseum uniknie osądzenia za  przestępstwa skarbowe, bo nie zgodzi się na to Izrael, który nie  wydaje innemu państwu oskarżonych o ten rodzaj przestępstw.

"Nasi prokuratorzy uzgodnili w Izraelu z tamtejszym ministrem sprawiedliwości szczegóły tej procedury. Wizyta zakończyła się sukcesem" - powiedział Kępiński, szef Wydziału Obrotu Prawnego z  Zagranicą Prokuratury Krajowej. Zaznaczył, że w pierwszej kolejności orzeczenie o zgodzie (lub sprzeciwie) na ekstradycję, zapada w sądzie. Potem dopiero swoją decyzję podejmuje minister sprawiedliwości.

"Wysłaliśmy do Izraela wniosek z 20 zarzutami przeciwko Jędruchowi. Na 11 z nich, te najpoważniejsze, mamy już aprobatę ministra. Kilka to przestępstwa skarbowe, na które nie będzie zgody. W stosunku do kilku ostatnich, w niedługim czasie uzupełnimy dokumentację, ponieważ Izrael, jako jeden z nielicznych krajów świata, do ekstradycji żąda dowodów winy podejrzanego, a  nie tylko bada formalnie wniosek" - wyjaśnił Kępiński.

Nie ma żadnego określonego terminu, w którym dane państwo ma  rozpatrzyć wniosek o ekstradycję. Sądowa procedura ekstradycyjna może się ciągnąć miesiącami. W przypadku np. "Słowika", zatrzymanego w Hiszpanii, czy Bogusława Bagsika, zatrzymanego w  Szwajcarii, trwało to ok. dwóch lat.

Jędrucha udało się zatrzymać w lipcu w izraelskim mieście Jaffa, m.in. dzięki ustaleniom polskiej policji. Znaleziono przy nim sfałszowane dokumenty tożsamości. W sierpniu Polska oficjalnie wystąpiła do Izraela o ekstradycję. Polski i Izraela nie wiąże umowa o ekstradycji. Podstawą polskiego wniosku o ekstradycję są "ogólne zasady współpracy prawnej".

Jędruch i wiceprezes Colloseum Piotr Wolnicki są podejrzani o  wyłudzenie 345 mln zł z Będzińskiego Zakładu Elektroenergetycznego. Byli nieuchwytni od marca ubiegłego roku. Uciekli, gdy katowicki Sąd Okręgowy postanowił ich aresztować. Obaj byli ścigani listami gończymi. Wolnicki jest ostatnią osobą poszukiwaną w sprawie Colloseum. Prokuratura nie ujawnia jednak, czy wie, gdzie przebywa, zasłaniając się dobrem śledztwa.

rp, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...