"Wybranie Polaka do ataku przez IS nie było przypadkowe"

Dodano:
"Wybranie Polaka do ataku przez IS nie było przypadkowe" (fot. Oleg_Zabielin/fotolia.pl)
Badacz Bliskiego Wschodu, prof. Daniel Boćkowski, stwierdził, że to, że do zamachu w Iraku wybrano Polaka walczącego dla Państwa Islamskiego nie było przypadkowe - podaje TVN 24.
Zdaniem profesora z Uniwersytetu w Białymstoku istnieje ryzyko, że więcej Polaków uległo wpływowi islamskiego radykalizmu będąc w Europie Zachodniej.

- Tych osób coraz więcej będzie się tam przedostawało [do Syrii i Iraku - red.], a grup Polaków, szczególnie tych, którzy w tym Bonn, Berlinie, trafiają do tych środowisk [dżihadystów - red.], też jest coraz więcej - powiedział profesor.  - Państwo Islamskie uwielbia wykorzystywać właśnie tę międzynarodową grupę wyznawców dżihadystów, dlatego że to podkreśla po pierwsze ich możliwości, po drugie podkreśla to, że walka jest wspólna - stwierdził. - To, że wybrany został Polak, myślę, że też nie było przypadkowe - dodał. 

Prof. Boćkowski zaznaczył jednak, że jego zdaniem atak terrorystyczny w Polsce jest mało prawdopodobny, bo te środowiska nie są "aż tak zdesperowane".

Pierwszy Polak w szeregach IS. Był zamachowcem-samobójcą

Reporterzy portalu tvn24.pl ustalili, że urodzony w Polsce Jacek S. był terrorystą Państwa Islamskiego. Mężczyzna wziął udział w samobójczym ataku na rafinerię w Iraku.

Maciej Duda i Maciej Kucharczyk ustalili, że Jacek S., pierwszy Polak, który po przejściu na islam wziął udział w działaniach terrorystycznych, 13 czerwca tego roku zginął w trakcie samobójczego ataku na rafinerię w irackim Bajdżi.

S. razem z innymi bojownikami Państwa Islamskiego wjechał samochodem z ładunkami wybuchowymi na teren rafinerii i zdetonował bombę. W zamachu zginęło 11 osób, a 27 zostało rannych. O Jacka S. zapytane zostało ABW, które potwierdziło, że "temat jest jej znany", ale nie udzieliło więcej informacji. Z kolei według nieoficjalnych ustaleń z Centrum Antyterrorystycznego ABW wynika jednoznacznie, że S. zginął 13 czerwca w Iraku.

S. urodził się w Miastku (woj. zachodniopomorskie), a do 2005 roku mieszkał w Kamnicy. Następnie wyemigrował do Niemiec, do Getyngi i przyjął niemieckie obywatelstwo. Według specjalistów z CAT ABW, 28-latek przyłączył się do islamistów "pod wpływem szerzonej w internecie propagandy". S. został zwerbowany przez bojowników w Niemczech - twierdzi lokalna gazeta z Getyngi "Goettinger Tageblatt".

TVN 24
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...