Niebezpieczny wygłup
Do godzin popołudniowych we wtorek do szpitala w Siemiatyczach z objawami zatrucia (mdłości, ból brzucha i głowy) trafiło dwadzieścioro uczniów i kobieta sprzątająca w szkole -poinformował Grzegorz Kazberuk z oddziału ratunkowego. Część zabrały ze szkoły karetki pogotowia, inni zgłosili się sami.
Ich stan lekarze określają jako dobry. Chorzy są na różnych oddziałach szpitala, część z nich zostanie na obserwacji.
Gdy pierwsze osoby zaczęły uskarżać się na objawy zatrucia i przyjeżdżały po nie karetki pogotowia, zaczęto wietrzyć korytarz i sale lekcyjne, z których nie wypuszczano uczniów.
Dopiero po pewnym czasie około czterysta osób ewakuowano na szkolny dziedziniec, a dyrektor podjął decyzję o odwołaniu pozostałych wtorkowych lekcji.
Jak powiedział rzecznik policji w Siemiatyczach Romuald Leoniuk, gaz używany przeciwko psom (prawdopodobnie pieprzowy) rozpylił uczeń trzeciej klasy gimnazjum. Dodał, że podejrzany gimnazjalista nie ma jeszcze siedemnastu lat, więc za swój czyn odpowie przed sądem dla nieletnich.
rp, pap