Zaskakujące wpisy Wałęsy. Przeprasza Cenckiewicza i sugeruje, że esbecy pisali za niego donosy i brali pieniądze

Dodano:
Lech Wałęsa (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Lech Wałęsa zamieścił kolejne wpisy z komentarzami do ujawnionych wczoraj przez IPN dokumentów. "Panie Cenckiewicz PRZEPRASZAM PANA i dziękuję że opublikowane zostały te materiały" - napisał do autora książek dotyczących jego przeszłości.

„Ja załamałem się wtedy kiedy dowiedziałem się że zniszczone zostały około 72 tomy z mojej działalności ,i że zniszczono 14 tomów przygotowanych na moje sądzenie a pozostawiono tylko niewiele .Wiedziałem że podrabiali ale wiedziałem że udowodnić w tych warunkach będzie trudno , a wręcz nie możliwe .Popełnili jednak błędy , które z opublikowaniem będą wychodzić .Nie mam dziś pretensji do Pana wręcz przepraszam bo w prowadzili Pana w błąd właśnie nad produkcją którą wykonali w którą trudno nie uwierzyć .Jak będzie miał Pan czas to zapraszam na pogadanie .Dziękuję też Panu Friszke który naprowadził mnie na ich błędy powiedział na przykład że nie przypuszczał iż tych spotkani było tak wiele .No i właśnie było bardzo niewiele a Oni by brać pieniądze wykazywali że się spotykają . . Życzę owoców w tej skomplikowanej Pana pracy L.Wałęsa” - napisał były prezydent.

"Nie dałem się złamać, ale dałem się podejść"

W nieco wcześniejszym wpisie ponowił swoje zapewnienia, że nie współpracował z SB, nie donosił i nie brał za to pieniędzy. „Nie dałem się złamać" - podsumował. W drugiej części wpisu Wałęsa przedstawił teorię dotyczącą pochodzenia wypłat na jego nazwisko, znajdujących się w dokumentach Służby Bezpieczeństwa:

„.Natomiast dałem się podejść na chwyt ze zgubą pieniędzy i kontrolą wydatków .Masz miękkie serce musisz mieć twardą .... .Podpisałem dwa podobne , główne dokumenty , przy dwóch świadkach , to umożliwiło Sbeką pobieranie pieniędzy dla siebie nie dla mnie i o dziwo robili to po kolei różni i to dość długo .Ja dawno zdecydowanie zerwałem kontakty .Musieli wykazywać że współpracuję i pisali za mnie donosy .by brać na moje konto pieniądze . Materiały ręcznego opisu które w padały podczas rewizji i zebrane z różnych miejsc podbudowywały ich bezczelne działania .. Kapitanie Graczyk to Pan mnie tak urządził ,a ja się zlitowałem nad Panem ..Jedno pytanie pozostaje, czy zrobił Pan to w pojedynkę czy robiliście to zbiorowo .Panie Boże dzięki CI AMEN . lw”

Udostępnienie dokumentów

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, w poniedziałek Instytut Pamięci Narodowej udostępnił znalezione w domu gen. Czesława Kiszczaka dokumenty. Prezes IPN poinformował, że chodzi o dokumenty z pierwszego pakietu zawierającego teczki: osobową i pracy agenta SB „Bolka”, zabezpieczone w domu Czesława Kiszczaka.

Szafa Kiszczaka

Przypomnijmy, 16 lutego do domu wdowy po gen. Czesławie Kiszczaku wkroczył prokurator w towarzystwie pracowników Instytutu Pamięci Narodowej. Zabezpieczono dokumenty dot. tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Bolek”, które to dokumenty Maria Kiszczak chciała sprzedać Instytutowi. Według relacji rzecznik prasowej IPN, wdowa po Czesławie Kiszczaku 16 lutego spotkała się m.in. z prezesem Instytutu i żądała 90 tys. złotych w zamian za przyniesione akta. Jako dowód na wagę posiadanych dokumentów przedstawiła "odręcznie kartkę papieru zatytułowaną „Informacja opracowania ze słów T.W. »Bolek« z odbytego spotkania w dniu 16.XI.1974 roku”.

Wykop. Wprost.pl


Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...