Kontrakty podpisane krwią
Wynika z niego, jakkolwiek dokument nie wymienia z nazwy żadnego kraju, że najważniejsze kontrakty na odbudowę Iraku nie mogą przypaść firmom z państw takich jak Francja i Niemcy, które przeciwstawiały się decyzji USA w sprawie zaatakowania Iraku i obalenia prezydenta Saddama Husajna bez aprobaty ONZ. "Ze względu na ochronę ważnych interesów bezpieczeństwa USA niezbędne jest ograniczenie rywalizacji o najważniejsze kontrakty do firm ze Stanów Zjednoczonych, Iraku, partnerów koalicyjnych i krajów, które wysłały tam swoje wojska" - napisano w dokumencie Pentagonu.
Na liście państw, mogących ubiegać się o kontrakty nie znalazły się m.in. Francja, Niemcy, Kanada czy Rosja. Będą one jednak mogły ubiegać się o realizację kontraktów w charakterze podwykonawców - zastrzegł rzecznik Pentagonu, mjr Joe Yoswa.
Stany Zjednoczone - jak pisze agencja Kyodo - do tej pory ograniczały przyznawanie kontraktów irackich do amerykańskich firm i ich filii. Tak było w przypadku koncernu Haliburton, kierowanego przez Dicka Cheneya, zanim objął urząd wiceprezydenta USA. Nowe kontrakty obejmą po raz pierwszy zagraniczne firmy z państw sojuszniczych, mogące dotychczas być tylko podwykonawcami amerykańskich przedsiębiorstw. Takie decyzje - ocenia Pentagon - mogą sprawić, iż do misji irackiej obecnie przyłączą się nowe państwa.
"Ograniczenie rywalizacji ws. kontraktów z pewnością stanie się bodźcem do zwiększenia współpracy międzynarodowej w Iraku" - napisano w dokumencie Pentagonu.
Oświadczenie opublikowano, po dyskusji na temat tego, które kraje powinny skorzystać na kontraktach na odbudowę. Kontrakty o wartości 18,6 mld dolarów, wyasygnowanych przez Kongres USA, mają być ogłoszone w najbliższych dniach.
em, pap