Raport: Ponad połowa Duńczyków, którzy wyjechali na dżihad z powrotem w kraju

Dodano:
Dżihadyści z Państwa Islamskiego (fot. Islamic State/wikipedia/domena publiczna)
Według raportu międzynarodowego think-tanku zajmującego się badaniem terroryzmu (ICCT) Dania jest jednym z państw, w którym przebywa obecnie najwięcej osób, które wcześniej postanowiły wyjechać na dżihad, a następnie wróciły do kraju.

Z danych przytoczonych w raporcie wynika, że spośród 125 osób, które wyjechały walczyć w Syrii lub Iraku, aż 62 podjęły decyzję o powrocie do kraju. Uważa się, że 27 Duńczyków zginęło podczas walk, a 31 nadal pozostaje na obszarach tzw. Państwa Islamskiego.

Autorzy raportu twierdzą, że ci, którzy przede wszystkim decydują się na wyjazd do Syrii to obywatele duńscy, którzy posiadają przykładowo arabskie korzenie. Z kolei ministerstwo sprawiedliwości uważa, że ci, którzy dołączają do bojowników to głównie młodzi muzułmanie, wśród których znajduje się wielu konwertytów.  Większość bojowników pochodzi z trzech największych miast w Danii: Kopenhagi, Aarhus oraz Odense. Niemal 90 proc. to mężczyźni, z których ponad połowa wchodziła w przeszłości w konflikty z prawem.

"Kobieta powinna zostać ukamienowana, jeśli..."

Raport bierze pod lupę także meczet  Grimhoj znajdujący się w mieście Aarhus. Według twórców analizy, aż 22 członków tamtejszej społeczności zostało bojownikami tzw. Państwa Islamskiego. O świątyni tej było już głośno na początku roku, kiedy to okazało się, że imam Abu Ismail Bilal został nagrany ukrytą kamerą podczas wykładu, na którym tłumaczył, co jest odpowiednią karą za cudzołóstwo. - Jeżeli żonata lub rozwiedziona kobieta angażuje się we współżycie, a nie jest dziewicą, powinna zostać ukamienowana na śmierć – przekonywał duchowny. Kolejne nagranie z meczetu ujawniła telewizja TV2. Imam sugeruje w swoim kazaniu, że wobec dzieci, które nie chcą się modlić powinny być stosowane odpowiednie kary fizyczne. Dodał, że to powinno być praktykowane „w celach edukacyjnych”.

"Nie ma zgody na to, aby Duńczycy stawali się terrorystami"

Tore Hamming, badacz radykalnego odłamu islamu z Instytutu Europejskiego we Florencji zwrócił uwagę na to, że bardzo ciężko jest stwierdzić, czy ci, którzy powracają do kraju z Syrii mają zamiar przeprowadzić ataki terrorystyczne. W opinii naukowca w Danii przebywa obecnie wiele osób, które przeszły przez podobne doświadczenia. - Nie mamy podstaw do tego, żeby uznać, iż ryzyko ataku w Danii jest większe niż w innych państwach - tłumaczył Hamming.

Chociaż w ostatnich miesiącach odnotowano spadek liczby Duńczyków, którzy postanowili dołączyć do tzw. Państwa Islamskiego, nadal uważa się , że Dania obok Belgii jest państwem, w którym odsetek przyszłych dżihadystów w przeliczeniu na ilość mieszkańców jest największy w Europie.

Aby przeciwdziałać temu zjawisku duński rząd ogłosił plany wprowadzenia surowszych kar dla Duńczyków, którzy wyjeżdżają za granicę, aby przyłączyć się do grup terrorystycznych. - Ludzie, którzy mieszkają w tym kraju muszą być lojalni wobec Danii. Nie ma naszej zgody na to, aby obywatele duńscy stawali się terrorystami - zapowiedział minister sprawiedliwości Soren Pind.

The Local.dk

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...