Gdzie jest petersburski dziennikarz?
"Maksim to bardzo odpowiedzialny człowiek" - powiedział naczelny tygodnika Siergiej Bałujew, dementując pogłoski, jakoby jego podwładny mógł porzucić pracę i wyjechać z miasta.
Zdaniem szefa Centrum Dziennikarstwa Ekstremalnego, Olega Panfiłowa, to zaginięcie raczej nie ma związku ze sprawą Starowojtowej. "Mówi się, że w Petersburgu zajmuje się nią każdy, kto umie pisać" - powiedział. Organizacja ta broniąca praw dziennikarzy twierdzi - powołując się na własne śledztwo - że Maksimow mógł popaść w konflikt z mafią mieszkaniową, gdy próbował sprzedać kawalerkę w centrum Petersburga. Maksimow zajmuje się też śledztwami dziennikarskimi dotyczącymi świata przestępczego i toczących się głośnych procesów. Oficjalne śledztwo nie wysuwa na razie żadnej hipotezy.
Zaginięcie Maksimowa ogłoszono kilka dni po tym, jak Rosją wstrząsnęło najgłośniejsze w ostatnich latach zabójstwo dokonane na dziennikarzu; w Moskwie od kul zamachowca zginął redaktor naczelny rosyjskiej wersji miesięcznika "Forbes" Amerykanin Paul Klebnikov.
Organizacja Reporterzy Bez Granic (RSF) uważa Rosję za jeden z najniebezpieczniejszych krajów dla dziennikarzy. W 2003 roku w całym kraju zginęło co najmniej pięciu dziennikarzy.
em, pap