MSZ kupi biurowiec, bo boi się szpiegów
Według poniedziałkowej "Rzeczpospolitej", MSZ przygotowuje się do wykupienia nowego biurowca obok gmachu ministerstwa, co będzie kosztować 85 mln zł. Dziennik pisze, że zdaniem urzędników i służb specjalnych przejęcie budynku jest konieczne, bo - w przeciwnym razie - może on się stać lokum dla zagranicznych szpiegów albo terrorystów.
Do wybudowania biurowca w sąsiedztwie gmachu MSZ i Kancelarii Prezesa Rady Ministrów doprowadziły - według dziennika - błędy i zaniechania urzędników.
Rzecznik MSZ Aleksander Chećko podkreślił w przekazanym PAP komunikacie, że jeszcze w grudniu 2000 r., a więc niezwłocznie po otrzymaniu wiadomości o zamierzeniach inwestora, resort podjął działania zarówno na szczeblu administracji rządowej, jak i na szczeblu władz samorządowych zmierzające do wstrzymania inwestycji.
"Od początku było dla nas oczywiste, że nie może - ze względów bezpieczeństwa państwa - sąsiadować z siedzibą polskiej dyplomacji - budynek z lokalami na wynajem" - poinformował rzecznik.
Jednak - jak wyjaśnił - działania resortu nie przyniosły oczekiwanego rezultatu, ponieważ inwestycja odpowiadała wymogom miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Inwestor działał zgodnie z obowiązującym prawem, a możliwości wpływu na realizację inwestycji przez organ administracji rządowej, jakim jest MSZ, pod względem formalnym były bardzo ograniczone.
"Mówiąc najkrócej, nie byliśmy stroną w rozumieniu prawa budowlanego. Nasze ewentualne skargi do NSA jako podmiotu nieuprawnionego okazałyby się nieskuteczne. Ministerstwo, działając na rzecz wstrzymania tej inwestycji, mogło podejmować wyłącznie kroki w granicach określonych przepisami prawa, mogło informować stosowne władze o wpływie planowanej inwestycji na zagrożenie dla interesów Państwa i jego bezpieczeństwa, zwracać się z prośbą o interwencje itp." - poinformował rzecznik MSZ.
Gdy działania te okazały się nieskuteczne, jedynym wyjściem było podjęcie decyzji o wykupieniu budynku. "Decyzja o wyborze koncepcji prowadzącej do nabycia praw do wznoszonego budynku na rzecz Skarbu Państwa została podjęta za zgodą Prezesa Rady Ministrów, po blisko dwuletnich, bezskutecznych staraniach MSZ o wstrzymanie realizacji planowanej inwestycji" - wyjaśnił rzecznik w komunikacie.
"Decyzja ta zapadła w sytuacji, gdy inne możliwości zapobieżenia potencjalnym zagrożeniom dla bezpieczeństwa państwa wynikającym z faktu lokalizacji inwestycji w bezpośrednim sąsiedztwie gmachu ministerstwa zostały wyczerpane" - głosi komunikat.
Do listopada 2003 roku ministerstwo prowadziło negocjacje z inwestorem - spółką Litewska Development sp. z.o.o. Informacja o wynikach negocjacji została pisemnie zaakceptowana przez premiera. Jak poinformował rzecznik MSZ, resort wystąpił także do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych z wnioskiem o wyrażenie zgody na zastosowanie trybu bezprzetargowego na zakup wznoszonej nieruchomości. Zgodę tę ministerstwo otrzymało w grudniu 2003 roku.
Rzecznik MSZ zapewnił, że kupno budynku nie będzie oznaczać "marnotrawienia pieniędzy podatników" lub chęci "uzyskania dodatkowej, a nieuzasadnionej powierzchni". Dodał, że sytuacja lokalowa resortu jest zła i MSZ musi wynajmować pomieszczenia na mieście.
ss, pap