Tym razem to może być Japończyk
Rzecznik irackiego ministerstwa spraw wewnętrznych poinformował, że ciało zostało przetransportowane do zakładu medycyny sądowej w Bagdadzie i uznał za "możliwe, że są to zwłoki japońskiego zakładnika".
Koda, który w ubiegłym tygodniu przyjechał on do Iraku ze stolicy Jordanii Ammanu, lekceważąc ostrzeżenia na temat sytuacji w Iraku, został uprowadzony w środę, zaś termin ultimatum upłynął w piątek rano.
W Iraku stacjonuje obecnie - w Samawie na południe od Bagdadu - około 550 japońskich żołnierzy, pełniących misję niebojową, polegającą głównie na niesieniu pomocy miejscowej ludności.
Japońskie władze obawiały się, że Koda został zabity już w piątek wieczorem, kiedy pod Tikritem znaleziono zwłoki innego mężczyzny. W sobotę rano Hiroyuki Hisoda, przedstawiciel rządu w Tokio po zbadaniu w Kuwejcie znalezionych zwłok oświadczył jednak, że zamordowany nie był Japończykiem.
em, pap