Zapomniana rocznica

Dodano:
Niemal niezauważenie przeszła dziesiąta rocznica uchwalenia Konstytucji. Stało się tak po części dlatego, że „przykryła” ją druga rocznica śmierci Ojca Świętego Jana Pawła II. Po części, zapewne, spowodowane było to także tym że jest to Konstytucja „trzeciej Rzeczpospolitej”, a rządzące Prawo i Sprawiedliwość myślami jest już przy czwartej. Wreszcie jest też i tak, że wiele osób uważa, iż jest to konstytucja nie najlepsza.
Z tym ostatnim stwierdzeniem muszę się – przynajmniej w odniesieniu do części gospodarczej – zgodzić. Obok wielu pozytywnych zapisów: suwerenność banku centralnego, zakaz finansowania deficytu budżetowego kredytem NBP czy ustanowienie granic zadłużenia, są tam sformułowania nie najszczęśliwsze, jak choćby zapis o równym dostępie do opieki medycznej, który może konieczne zablokować, moim zdaniem, współpłacenie za leczenie.

Największą jednak zagadką logiczną jest najważniejszy artykuł 20., definiujący ustrój gospodarczy. Stanowi on bowiem, że naszym modelem jest: „Społeczna gospodarka rynkowa oparta na wolności działalności gospodarczej, własności prywatnej oraz solidarności, dialogu i współpracy partnerów społecznych”. Jak łatwo zauważyć mamy tu dziwaczny oksymoron. (Na wszelki wypadek przypominam, że oksymoron to określenie wewnętrznie sprzeczne takie, jak: czarny śnieg czy wódka bezalkoholowa). Do jednego worka wpakowano bowiem pojęcia wzajemnie się znoszące takie jak: swoboda gospodarcza oraz „solidarność, dialog i współpraca”.

Można oczywiście powiedzieć, że współczesne problemy ustrojowe na tym właśnie polegają, żeby pogodzić sprzeczność między wolnym rynkiem i konieczną – w imię sprawiedliwości społecznej – dystrybucją dochodów. To jednak sprawy nie rozwiązuje, a tylko zmienia kształt pytania. Wtedy bowiem pytać należy, ile ma być rynku, a ile podatków i sprawiedliwości społecznej. Jak to rozwiążemy w praktyce pokaże właśnie rozpoczynająca się dyskusja o tzw. „pakcie społecznym”. Będę ją śledził z wielkim zainteresowaniem, bo może ona przesądzić o kształcie naszej gospodarki na długie lata.
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...