Trzy niedobre wieści dla emerytów

Dodano:
ZUS jest w kondycji niedobrej. Jak na razie, co roku brakuje mu 30 mld zł, ale w najbliższych latach wskutek pogarszania relacji starzy-młodzi będzie brakować coraz więcej.
Dodatkowo, już w przyszłym roku wpłynie do ZUS o 20 mld zł mniej wskutek obniżenia składki rentowej. Co prawda ten ubytek budżet ma rekompensować, ale stuprocentowej pewności, że tak będzie, jeśli sytuacja budżetu się pogorszy, nie mam.

Geniusze z ministerstwa pracy (i wszelkiej szczęśliwości) uparli się, aby zlikwidować zapisane w prawie emerytury małżeńskie. Przyszłe emerytury pomimo, że już pochodzące ze składek gromadzonych na indywidualnych kontach emerytalnych, nie mają być dziedziczone i będą „umierać razem z emerytem”.

Zaledwie 890 tys. osób ma konto w ramach tzw. III filaru. To i tak dużo biorąc pod uwagę, że z gromadzeniem pieniędzy na IKE nie wiążą się praktycznie żadne korzyści. Toteż przeciętny trzeciofilarowiec ma na koncie 1500 zł. A taki stan konta przy 217 miesiącach dalszego trwania życia osoby wkraczającej w wiek emerytalny daje aż 6 zł 91 groszy dodatkowej emerytury miesięcznie.

Jaki będzie los emerytów za 10, 15, 20 … lat? Trudno powiedzieć. Wygląda jednak na to, że hasło jakie przyświecało weteranom pracy za komuny: „popierajcie państwo czynem, umierając przed terminem” znowu może być aktualne.
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...