Szacunek dla kibiców Lechii

Dodano:
Podczas ligowego meczu kibice Lechii Gdańsk wywiesili transparent z hasłem „17.09.1939 – czwarty rozbiór Polski” i przekreślonym wizerunkiem sierpa i młota. Nie spodobało się to Komisji Ligi Ekstraklasy S.A., która nałożyła na klub karę grzywny.
Działacze z centrali najwyraźniej uznali, że zawody piłkarskie są imprezami dla imbecyli i takimi powinny pozostać. Ultrasi mają się skupić na dopingowaniu własnej drużyny, pozdrawianiu „zgód”, obrażaniu „kos” i okazjonalnym obrzucaniu bananami czarnoskórych piłkarzy, a nie myśleć o upamiętnieniu wydarzeń historycznych. Stanowisko piłkarskich władz jest bardzo konsekwentne. Wcześniej, w rocznicę wybuchu powstania warszawskiego, zabroniono piłkarzom Polonii i Legii wyjść na prezentację przedmeczową w koszulkach odwołujących się do tej rocznicy.

Tak się jednak składa, że przywiązanie do barw klubowych bardzo ściśle wiąże się z patriotyzmem i żadna dyrektywa z centrali tego nie zmieni. Każdy mecz to dla kibiców bitwa o niepodległość, wyzwalająca emocje na poziomie serca i gardła. Skandując nazwę swojej drużyny, czują się oni dokładnie tak samo, jakby krzyczeli „Jeszcze Polska nie zginęła!”. Pamięć historyczna jest naturalnym gruntem do skanalizowania tych emocji. Czy jeśli kibicowanie stanie się częścią narodowej kultury, ucierpi na tym ład na stadionach? Czy chłopcy z betonowych osiedli będą bardziej agresywni, jeśli honor i tradycję swojego klubu zobaczą w szerszym kontekście?

Kibicom Lechii należy się szacunek za próbę przypomnienia młodym ludziom o bolesnej, polskiej historii. Zwłaszcza w mieście, gdzie przy głównej ulicy po dziś dzień stoi sowiecki czołg. Jako sympatyk gdyńskiej Arki nie mam wątpliwości, że jeśli trzeba będzie jeszcze kiedyś realnie bronić Polski, większość piłkarskich fanów nie uchyli się od tego obowiązku, bez względu na sympatie klubowe. Ciekawe, gdzie wtedy będą działacze z centrali.
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...