Dwa oblicza komisji

Dodano:
Występują: Donald Wspaniały – w zasadzie premier, w wolnych chwilach kolega takich łotrów jak Miro i Zbycho; Jarosław Moherski – w zasadzie lider opozycji, w wolnych chwilach kolega takiego huncwota jak Przemo; Posłanka Krępa – w zasadzie kobieta, w wolnych chwilach śledczy, koleżanka Jarosława i Przema; Przewodniczący Niepozorny – w zasadzie przewodniczący, wolnych chwil nie ma, bo mu na nie nie pozwala przyjaźń z Donaldem, Zbyciem i Mirem; Morał, konkluzja, sens – postaci abstrakcyjne, których nie ma co charakteryzować, bo i tak się nie pojawią.
Miejsce akcji: kiedyś to był Sejm, dziś reality show pod mało medialną nazwą Komisja Śledcza.

Akt I (zeznaje Donald)

Przewodniczący Niepozorny: (ziewa) Rozpoczynamy 127 rundę pytań. Kto jest jeszcze przytomny może zabrać głos.

Posłanka Krępa: Ja, ja, ja. (pozostali członkowie komisji chrapią)

Przewodniczący Niepozorny: Proszę…

Posłanka Krępa: Panie (z sarkazmem) „premierze”. Dlaczego ostrzegł pan Zbycha przed akcją ABC i od kiedy należy pan do tajnego sprzysiężenia masonów czyhających na niepodległość Rzeczpospolitej?

Donald Wspaniały: (zaskoczony) Ja nie należę do żadnego sprzysiężenia…

Posłanka Krępa: (tryumfalnie) Ha! Czyli w pierwszej kwestii nie ma pan nic do powiedzenia. Proszę protokołować: Donald przyznał się do winy! Jeszcze 17 godzin i inaczej będziesz tu śpiewał.

Przewodniczący Niepozorny: (ratując sytuację) A może pan panie (staje na baczność) premierze (daje spocznij) przypomni nam w kontekście tej afery, jaki jest sekret pana wspaniałości?

Donald Wspaniały: (ożywia się) No więc zaczęło się już w dniu moich urodzin, kiedy wszystkie znaki na niebie i ziemi dowodziły, że stanie się coś niezwykłego…

Akt II (zeznaje Jarosław)

Przewodniczący Niepozorny: Panie (z sarkazmem) „premierze” czy grał pan kiedyś w golfa?

Jarosław Moherski: (zaskoczony) Mama kiedyś kupiła mi golf, ale nie noszę bo drapie mnie w szyję…

Przewodniczący Niepozorny: Aha! Mam cię! A wiesz bratku z kim cię łączy golf? Z Rychem! Pociągiem też pewnie jeździsz…

Jarosław Moherski: (zaskoczony w dwójnasób) No tak, nie mam prawa jazdy…

Przewodniczący Niepozorny: Aha! To musiałeś kiedyś we Włoszczowej być. A tam już czekał Przemo z ustawą. Proszę zaprotokołować: Jarosław przyznał się do winy...

Posłanka Krępa (ratując sytuację) A może w tym kontekście przypomni nam pan panie (staje na baczność) premierze (daje spocznij) jak to jest być czystym dobrem?

Jarosław Moherski: (ożywia się) Swoją boską naturę odkryłem w dniu, w którym wraz z bratem zadebiutowałem w filmie…

Akt III 

Morał: (nie pojawia się)
Konkluzja: (brak)
Sens: (zaginął)

Kurtyna (na szczęście jest więc szybciutko opada)

Wszelkie podobieństwo do postaci występujących w rzeczywistości na polskiej scenie politycznej jest oczywiście całkowicie przypadkowe.
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...