O utracie cnoty

Dodano:
Cnotę w życiu traci się tylko raz. Każda kolejna, potęgująca się , nieobyczajność jest tylko prostą konsekwencją przekroczenia pierwszej bariery wstydu. Dotyczy to zarówno kobiet jak i mężczyzn. Dziś kolejny z nich, postanowił pokazać, że pierwszy raz już dawno za nim.
To , co kiedyś było oczywistym , kulturowym tabu, dziś bywa relatywizowane przez postępy nauki, a konkretnie chirurgii plastycznej. Tak ukierunkowane oczekiwania mają jednak zasadniczą wadę. Najpierw trzeba mieć odpowiednie środki, a następnie trafić na nie lada specjalistę., który na pewno pomoże. Może się jednak zdarzyć, że coś sfuszeruje, a wtedy , kandydata/kandydatkę na cnotliwego z odzysku , czeka ciężki los ofiary błędów lekarskich, niczym artystkę Bakułę. Poza tym operacje plastyczne są inwazyjne i implikują uzależnienie od środków przeciwbólowych.

Wyższa izba naszego parlamentu uparła się by nas przekonać, że jej członkowie różnią się zasadniczo od reszty członków naszego społeczeństwa. Różnica ta wynika przede wszystkim z immunitetu. Jeśli „nawywija” zwykły członek społeczności, to z reguły poniesie tego konsekwencje: towarzyskie lub rodzinne, czasami zawodowe. Jeśli coś podobnego zdarzy się członkowi senatu, to natychmiast wyrasta mu immunitet i „grupa wsparcia” w osobach innych członków. Immunitet, to rodzaj cnoty zastępczej, za którą można się skryć , po przekroczeniu kolejnej bariery wstydu. W ciągu ostatniej kadencji trzy nazwiska nierozerwalnie i fundamentalnie związane z polską tradycją solidarnościową ćwiczyły nas w nowym paradygmacie, jakoby proteza była warta tyle samo , co organ dany przez naturę.

Najpierw marszałek senatu Bogdan Borusewicz, odmówił umierającemu prof. Relidze prawa głosu w debacie o zdrowiu, gdy ten reprezentował prezydenta. Później senator Piesiewicz z własnych słabości dał uczynić widowisko na pół Polski, gdyż jako adwokat, nie zgłosił próby szantażu organom ścigania. Teraz senator Romaszewski sprzeniewierzył się zasadzie klubowej lojalności, broniąc immunitetu senatora Piesiewicza ponad podziałami, za co został zawieszony w prawach członka klubu Pis i przez co z klubu wystąpił.

Wszyscy trzej wymienieni senatorowie, to osoby o szczególnych zasługach dla Polski. Dlatego tak bardzo mnie męczy pytanie : kiedy i w jakich okolicznościach straciliście panowie swoją „cnotę” , że teraz bez cienia zażenowania przekraczacie kolejną barierę wstydu?
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...