Putin w Katyniu

Dodano:
45 minut - tyle czekały obie delegacje na przyjazd do Katynia premiera Władimira Putina. Wyobrażam sobie, jaki byłby skandal, gdyby to polski polityk się spóźnił.
Nie wiem też, kto odpowiadał za przygotowanie uroczystości, ale do końca panował koszmarny bałagan. Program obchodów praktycznie do końca nie był znany, a kto przemawia i w jakiej kolejności - zupełnie nie było wiadomo.

Na koniec przemówienia obu premierów, które także nie było zapowiadane, ale na  pewno dokładnie przemyślane. Świetne przemówienie premiera Tuska i zupełnie bez właściwości mowa premiera Władimira Putina.

Przesłanie polskiego premiera było jasne - Polacy i Rosjanie czekają na pojednanie. "Oczodoły polskich oficerów patrzą i czekają".

Zupełnie inaczej widzi rzeczywistość Władimir Putin - według niego właściwie pojednanie już się dokonało. Przemawiając nad grobami pomordowanych, Putin podkreślał że "Katyń to wspólna mogiła gdzie leżą obywatele sowieccy, ale także polscy oficerowie i obywatele sowieccy zabici przez nazistów. "Katyń jest dla wszystkich zbiorową braterską mogiłą" - mówił.

Nie ma bardziej dosłownej próby rozmycia odpowiedzialności. A przy tym premier Rosji słowem nie wspomniał, jak długo trwało kłamstwo katyńskie.

Na słowo przepraszam na razie musimy poczekać.


Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...