Zima rządzi i czy ktoś jeszcze marzy o białych świętach

Dodano:
Przypomina się niezły bon mot Władimira Putina. Brzmiał mnie więcej tak. "Jeśli chodzi o globalne ocieplenie, to oczywiście jest to wielki problem i trzeba z nim walczyć, ale jak patrzę przez okno to akurat nam trochę tego globalnego ocieplenia by się przydało". Choćby nie wiem jak nie lubić pana premiera to wyglądając przez okno trudno się z nim nie zgodzić.
No bo tak, rodacy nie mogą wrócić z Anglii na święta, bo samoloty, boją się pośliznąć na pasach startowych i/albo zgubić w zadymkach śnieżnych. Inni rodacy nigdzie nie mogą dojechać samochodem, bo w Polsce śnieg zasypał wszystko łącznie z drogowcami. Ci co wybrali pociągi to już zupełnie zostali wykolejeni. Jakoś tylko o statkach w Polsce cicho, ale można uznać, że utknęły w lodzie.

Pozostaje chyba metoda na Jasia i Wiesia, czyli podróżowanie z pilotem... od telewizora. Wygodna kanapa, na głowę nie pada, ciepło, małe zagrożenie wypadkami. Nie trzeba odśnierzać. Ale i tu pojawiają się rysy. Zima dopadła także ten rodzaj podróżników.

Najpierw w zeszły weekend oczekując na pierwszy powiew wiosny, za pomocą pilota wybrali się na stadiony polskiej tzw. ekstraklasy, by obejrzeć pierwsze mecze rundy wiosennej. Okazało się, że byli jedyni, bo z powodu śniegu, wiosnę w polskiej piłce przesunięto na luty. Wybrali się więc na wyspy brytyjskie i kolejna przykra niespodzianka. Zima rzuciła się wściekle na Anglię i zablokowała przyjazd kilku drużyn na stadiony. Wiele spotkań odwołano.

A jak pomyśleć, że według kalendarza zima zaczyna się dopiero dzisiaj... Wiesiu i Jasiu w razie czego już na kanapę wyciągnęli śpiwory, które towarzyszyły im w czasach, gdy nie mieli jeszcze miejsca z dachem i kaloryferem, w którym spokojnie można było postawić kanapę.

"Trochę zatęchły i śmierdzą" - pomarudził Jasiu. "Lepiej śmierdzieć, niż marznąć" - zawyrokował Wiesiu, trochę zmieniając powiedzenie o armii Napoleona, smrodzie i zimnie.

ps. czy ktokolwiek jeszcze naprawdę marzy o białych świętach?
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...