Rząd konsultuje z Narodem reformę emerytalną

Dodano:
Występują: Premier – mąż stanu; Minister finansów – wicemąż stanu; Naród – mieszkańcy stanu.
Miejsce akcji: piękna nasza Polska cała

Premier: (uroczyście) Zebraliśmy się tutaj wszyscy, aby przedyskutować reformę systemu emerytur, którą nasz rząd – w trosce o wasze dobro – przeprowadzić musi.

Minister finansów: Oj musi!

Naród: (wzdycha ciężko)

Premier: Na początku naszej dyskusji chciałem zaznaczyć, że nie mamy nad czym dyskutować. Reformę przeprowadzić musimy.

Minister finansów: Oj musimy!

Naród: (z niedowierzaniem) Musimy?

Premier i Minister finansów: (jednocześnie) Musimy

Naród: A mamy jakąś alternatywę?

Minister finansów: (z entuzjazmem) Możemy podnieść wiek emerytalny jeszcze bardziej!

Naród: Albo?

Minister finansów: Albo jeszcze bardziej…

Premier: (wchodzi mu w słowo) …a tego byśmy przecież nie chcieli.

Naród: Oj nie!

Premier: Cieszę się, że nasze konsultacje są konstruktywne. Czyli reformujemy…

Naród: Ale po co?

Minister finansów: Bo inaczej nic nie dostaniecie!

Naród: A jak zreformujemy?

Minister finansów: (entuzjastycznie) To będziecie mogli dłużej mieć nadzieję!

Naród: (milczy)

Premier: Na tym kończymy nasze konsultacje. Chciałem też, w związku z nie przeprowadzonymi wcześniej konsultacjami, zapewnić, że wszystko co robiliśmy wcześniej też musieliśmy zrobić. A jeśli w przyszłości będziemy coś jeszcze musieli zrobić to też skonsultujemy z wami to, że musimy.

Naród: (szuka sznurka do opuszczania Kurtyny)

Kurtyna: (zachowuje się odpowiedzialnie i opada)

Wszelkie podobieństwo bohaterów do prawdziwych postaci występujących na polskiej scenie politycznej jest oczywiście zupełnie przypadkowe.
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...