Komisja międzynarodowa? Czemu nie?

Dodano:
Jestem za powołaniem komisji ds. katastrofy smoleńskiej. Może być w składzie mieszanym – eksperci polscy i zagraniczni. Argumenty i założenia w telegraficznym skrócie:
1. 26 proc. Polaków uważa, że w Smoleńsku miał miejsce zamach (sondaż CBOS). Rząd prowadzi nierzetelną politykę informacyjną, wiele argumentów do ludzi nie dociera, bo nie są po prostu wygłaszane. Taka komisja mogłaby chociaż część z tych ludzi wyrwać z objęć Kaczyńskiego.

2. Komisja powinna powstać dopiero po zakończeniu śledztwa prowadzonego przez prokuraturę wojskową.

3. Komisja powinna mieć charakter ściśle naukowy, mogłaby być powołana na przykład przy PAN. Wówczas nie trzeba by do jej powstania żadnego aktu prawnego. Na jej czele mógłby stanąć prof. Michał Kleiber, jako niekwestionowany autorytet.

4. W skład komisji powinni wchodzić eksperci zarówno polscy, jak i zagraniczni.

5. Komisja powinna działać całkowicie jawnie, jej obrady powinny być transmitowane.

Zakładam, że w przewidywalnym terminie komisja zakończyłaby swoją pracę raportem. Obywatele, zainteresowani sprawą katastrofy, śledząc prace komisji a następnie analizując raport, mogliby sami wyrobić sobie zdanie na temat przyczyn katastrofy. Nie chodzi bowiem o to, by przekonać do czegoś Macierewicza czy Kaczyńskiego. Może to jest idealizm, może naiwność, ale nie mogę się pogodzić z faktem, że blisko 30 proc. rodaków tkwi w smoleńskiej mgle.
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...