Tuleya zamiast Gowina

Dodano:
IV RP podnosi łeb i pluje jadem. Właśnie pod byle pretekstem udało się zakneblować bohaterskiego sędziego Igora Tuleya. Bo powiedział prawdę.
Kto nie zrozumiał sędziego, niech przeczyta uważnie - otóż wspólny mianownik czasów kaczystowskich i stalinowskich jest niepodważalny i oczywisty. W obu przypadkach typowano wroga ludu, nazywanego w czasach kaczystowskich członkiem układu, a następnie z pogwałceniem prawa, procedur i regulaminów rozpoczynano polowanie zakończone wsadzeniem do pudła lub zgonem.

Przykłady stalinowskie są znane, kaczystowskie w zasadzie też, ale dla porządku kilka wymienię: prof. Jan Podgórski, prof. Jan Widacki, Jolanta Kwaśniewska, mecenas Andrzej Kratiuk, Barbara Blida... Wystarczy? Do tego tysiące bezimiennych ofiar. Każdy z tych przykładów ma inną historię, ale wszystkie dowodzą że stalinowski system niszczenia wrogów za pomocą wymiaru sprawiedliwości (a w zasadzie represji) w kaczyźmie miał się świetnie.

Sędzia Tuleya już stał się przedmiotem nagonki politycznej. Kaczyści rzucili się na niego jak wściekłe psy, co gorsza jego najwyższy przełożony, minister Jarosław Gowin, zamiast go bronić, bryluje po sejmowych korytarzach i opowiada przed kamerami, że sędzia zagalopował się w swoich porównaniach. Po raz kolejny wstyd mi za ministra Gowina, który znów udowadnia, że nie ma żadnych kompetencji do sprawowania tego zaszczytnego i odpowiedzialnego urzędu.

Podobnie jak sędzia Tuleya kiedyś została potraktowana Barbara Piwnik. Tak samo stała się zagrożeniem dla tych, którzy demokrację i praworządność traktują jak prostytutkę. I podobnie jak sędzia Tuleya stała się przedmiotem nagonki. Dziś z przyjemnością słucham jak zwykle wyważonych i celnych wypowiedzi Barbary Piwnik, jednak zawsze przy tym odnoszę wrażenie, że polski wymiar sprawiedliwości stracił ogromną szansę na uzdrowienie, gdy Piwnik odeszła z ministerstwa.

Dziś, być może nawet bardziej niż wtedy, Polska potrzebuje minister Piwnik, albo ministra Tuleya, zamiast niekompetentnego Gowina - sprzedawcy nieruchomości w Gdańsku.
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...