Kto tu rządzi?

Dodano:
Jak bardzo nasze życie zależy od naszych decyzji, od zbiegów okoliczności a na ile, wszystko co nam się przytrafia, jest z góry zaplanowane? Nad tym pytaniem przez stulecia łamali sobie głowy filozofowie, teologowie, specjaliści rozmaitych dziedzin. Oto odpowiedź w postaci sensacyjnej sf.
Travis Chase, były gliniarz, były więzień, który zastanawia się, co zrobić ze swoim życiem rusza w góry. Ot tak, by sobie wszystko przemyśleć. I tak w oddali od cywilizacji natrafia na coś tak nieprawdopodobnego, że trudno to zrozumieć. Oto świeżo rozbity wrak Boeninga 747. Czemu wokół nie ma ekip ratunkowych? Czemu w środku znajdują się zwłoki żony aktualnego prezydenta USA? Jak to w ogóle możliwe?

Taki początek powieści sugeruje trzeciorzędną sensację, która w ogóle nie przejmuje się realiami, aktualnym stanem prawnym, technologicznym, logiką – no po prostu jakieś biedne badziewie. Tymczasem to tylko pozory. Powieść Patricka Lee to zgrabny majstersztyk, który prowadzi nas po nadzwyczaj mało prawdopodobnej, ale sensownej drodze jak po nitce do kłębka. To wszystko ma sens, działa i wbrew pozorom skłania do ciekawych rozważań. Tyle, że tak naprawdę owe rozważania, dyskusje można zacząć dopiero po przeczytaniu całości. Trudno więc mi w takiej recenzjo/zachęcajce za dużo zdradzić, bo przecież każdy z szanownych czytelników powinien mieć swą prywatną radość z kolejnych fabularnych zaskoczeń.

„Tunel” to opowieść z kilkoma naprawdę udanymi zwrotami akcji, a każdy kolejny rodzi coraz ciekawsze pytania i to zarówno z tych „jak autor ma zamiar z tego wybrnąć?” jak i tych znacznie poważniejszych. Właśnie o determinizmie wszystkiego, co nam się w życiu przydarza. Czy można jakoś uniknąć swego losu? Przechytrzyć go sprytem, albo działaniem czysto losowym? Oczywiście to nie jest temat na powieść czysto sensacyjną, więc już po chwili coraz mocniej pogrążamy się w fantastykę, ale akcja nie zwalnia przez to ani na minutę.

Cóż mogę więcej napisać, by zachęcić do lektury? Po prostu mi się podobało, wciągnęło mnie i z przyjemnością doczytałem do końca. I puenta w pełni mnie usatysfakcjonowała. I znowu – trudno mi sobie wyobrazić jak autor ma zamiar z tego wybrnąć, ale oczywiście kolejna książka o Travisie już niedługo.

„Tunel” Patrick Lee; Albatros 2013
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...