Nie ma dokąd uciekać

Dodano:
Samolot prezydenta Boliwii, Evo Moralesa musiał wylądować na lotnisku w Wiedniu, po tym jak inne europejskie kraje odmówiły mu przelotu przez swoją przestrzeń powietrzną. Ktoś podejrzewał, że wraz z wracającym z wizyty w Moskwie Moralesem może podróżować, najnowszy wróg publiczny Stanów Zjednoczonych, Edward Snowden. Ostatecznie Morales mógł ruszyć dalej po tym jak austriacka policja graniczna przeszukała jego samolot.
Nie pałam specjalnym uczuciem, ani do Moralesa, ani do narodu boliwijskiego, w mozole budującego własny wariant socjalizmu, ale wydarzenie wydaje mi się warte odnotowania, bo to kolejny dowód na to ile warte są głosy oburzenia płynące z europejskich stolic wobec instrumentalnego traktowania ich przez amerykańskiego hegemona.

Przypomina mi się taki stary dowcip: Armia Czerwona zdobywa Europę aż po Atlantyk. Żołnierze wychodzą na plażę. Jeden z nich zanurza ręce w oceanie, obmywa twarz i zanosi się rzewnym płaczem. – Sasza, dlaczego płaczesz, przecież to wszystko nasze? – pyta skonfundowany dowódca. – Bo teraz nie ma już dokąd uciekać – odpowiada Sasza.
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...