Ranking bez hipokryzji

Dodano:
Zaczyna się „po bożemu” od premiera i lidera opozycji. Jednak im dalej w las, tym więcej drzew. Parafrazując klasyka, tegoroczny ranking 50 najbardziej wpływowych Polaków jest jak „zwierciadło przechadzające się po gościńcu”. Nie pokazuje rzeczywistości wymarzonej przez mądrali z polityczno-redakcyjnych salonów. Oddaje nasze prawdziwe narodowe gusta i guściki. Bez hipokryzji.
Przez to czasem trochę szokuje, a nawet zawstydza. To zrozumiałe. Pamiętam swój szok, kiedy kilka lat temu usłyszałem, jak znany polski dziennikarz (notabene jest w naszym rankingu, choć dużo niżej niż rok temu) krzyknął z radością: „Patrzcie, Pudelek mnie cytuje!”. Dziś nie tylko on, ale i miliony innych Polek i Polaków zaczynają dzień od lektury tego portalu. Dlatego jego twórca znalazł się niemal na samym szczycie tegorocznej listy wpływowych. Podobnie jak szef największego polskiego dyskontu, w którego sklepach robi zakupy co szósty Polak. Uwzględniamy też prawdziwe autorytety Polaków, jak popularną instruktorkę fitness. I naszych „idoli” muzycznych – takich jak zespół Weekend, który (musimy to przyznać) w ostatnich kilkunastu miesiącach zawładnął muzycznymi gustami rodaków.

Może tegoroczny ranking „Wprost” kogoś zaskoczy. My jednak pokazujemy naszą rzeczywistość bez lukru. Inaczej po prostu nie umiemy.
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...