Trudna sztuka czytania między kłamstwami

Dodano:
Zarzuca się nam cynizm, hipokryzję i wykorzystywanie protestu rodziców dzieci niepełnosprawnych do celów politycznych. Tymczasem to nie Twój Ruch i Janusz Palikot są cyniczni. Cyniczny jest premier Tusk, który od lat mówi tym ludziom nieprawdę, składa obietnice bez pokrycia, mami i oszukuje.
Kiedy półtora roku temu ci ludzie wraz z niepełnosprawnymi dziećmi zostali wyrzuceni z gabinetu marszałkini Kopacz, to nasi posłowie im pomagali – posłowie Kwiatkowski, Górczyński i Wydrzyński zajmują się tą sprawą od początku. To my wpuszczaliśmy ich do Sejmu, pisaliśmy interpelacje. Wtedy jedyną dziennikarką zainteresowaną tą sprawą była Brygida Grysiak. A z partii politycznych, które dziś są tak święcie oburzone słowami Palikota nie było nikogo.

Słowa Janusza Palikota świadczą o tym, że nie jesteśmy obłudni – posiedzenia naszej Rady Politycznej zawsze są jawne, każdy może przyjść i posłuchać. To przedstawiciele innych partii usiłują zbijać kapitał polityczny na ludzkim nieszczęściu: Macierewicz na 96 ofiarach katastrofy smoleńskiej i cierpieniu ich rodzin, Tusk żerując na atmosferze strachu narosłej wokół konfliktu na Ukrainie.
Jesteśmy jedynym ugrupowaniem, które podejmuje realne działania na rzecz osób niepełnosprawnych. Jedynym ugrupowaniem, które od początku zatrudnia tłumaczkę języka migowego na konferencjach prasowych. Wolimy wydać partyjne pieniądze na tłumaczkę języka migowego niż na cygara i wina. To Twój Ruch zajmuje się w Sejmie sprawami osób głuchoniemych, i to ta partia utworzyła w swoich strukturach platformę osób niepełnosprawnych. Jeżeli prosimy media, żeby to pokazywać, to po to, aby tym ludziom pomóc, nagłośnić ich sprawy. Tak, Janusz Palikot miał pretensję do Doroty Gardias, bo politycy powinni być obecni przy negocjacjach z rządzącymi, ponieważ żeby rozumieć to, co mówi Donald Tusk, trzeba się nauczyć czytać nie między wierszami, a między kłamstwami. A Dorota Gardias ma w negocjacjach z rządem ogromne doświadczenie i należało je wykorzystać.

Doświadczenie z czasów "białego miasteczka" gdy negocjowała z premierem Kaczyńskim a w blasku protestu cynicznie "lansowali się" politycy PO - Kopacz, Tusk i Krzywonos. Dorota Gardias nie musiała „wybijać” się na tym proteście – ona już dawno się „wybiła” tworząc białe miasteczko -  wtedy, za rządów PiS - i przywykła do różnorakich prowokacji, "wycieków" i manipulacji.
Na naszej Radzie Politycznej nie zostało powiedziane nic niezgodnego z prawdą i nic oburzającego. Sami prosiliśmy o to nagranie, jesteśmy partią otwartą i nie mamy nic do ukrycia. Na tym spotkaniu prowadziliśmy godzinną merytoryczną dyskusję, jak pomóc protestującym, a zarzuty przewodniczącego Palikota do posłów dotyczyły tego, że nie pomogli protestującym w dostateczny sposób, zabrakło im energii, żeby wejść w te negocjacje, które z ich udziałem mogłyby mieć dużo lepszy przebieg.

A co robią inni politycy? Kaczyński nie przyszedł do protestujących po to, żeby nakarmić ich dzieci, przewodniczący "S" Duda problemami dzieci niepełnosprawnych postanowił się zająć dopiero dzisiaj gdy pojawiły się kamery a protest jest tematem numer jeden mediów. Premier Donald Tusk, mimo iż od lat zna problem, od piątku zaczął poszukiwać jego rozwiązania.

Ludzie w Polsce oczekują od polityków zainteresowania ich problemami, a nie ukrywania się po gabinetach. Przy okazji – może to dobry moment, żeby kampania do PE przestała dotyczyć Ukrainy, a zaczęła dotyczyć Polski i jej spraw w Unii Europejskiej?
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...