Sumienie kata

Dodano:
Sumienie mamy własne. Kto chce żyć bez dylematów i stresów - niech go słucha. Ale w gabinecie lekarskim, pacjenta nie interesują rozterki sumienia lekarza. Tylko zdrowie.
Wolność polega na tym, że każdy może sam, w zgodzie ze swoim sumieniem, rozważyć i zdecydować, co chce w życiu robić. Nie wyobrażam sobie, na przykład, mojej żony stojącej przy rzeźnickim stole i wycinającej rarytasy z połówki świnki. Powołującej się na wegańskie sumienie. I mówiącej szefowi, że może co najwyżej obierać ziemniaki. Do schabowego.

Nie wyobrażam siebie w mundurze. I z bronią. Ćwiczącego. Jak strzelać. By zabić najszybciej i najpewniej. Jak jednym granatem doprowadzić do wielu ludzkich tragedii. Przekonywującego dowódcę, że pacyfistyczne sumienie pozwala mi jedynie na walkę drogą perswazji.

Nie wyobrażam sobie prostytutki, oznajmiającej alfonsowi, że ona nikomu nic nie da. Bo jej na to nie pozwala purytańskie sumienie. Co najwyżej mogą na nią patrzeć. A resztę niech robią sami.
Nie wyobrażam sobie księdza, który powie biskupowi, że na jego mszach będzie się piło colę - nie wino. Bo jego sumienie nakazuje mu dbać o wątrobę. A alkohol szkodzi. Każdy to wie.
Nie wyobrażam sobie kata, twierdzącego, że sumienie mu nie pozwala...

Stop! Mógłbym mnożyć przykłady dowodzące, że nierzadko zasady moralne decydują o życiowych wyborach. Również zawodach. To zupełnie oczywiste. I ta oczywistość dotyczy też profesora Chazana. Mógł zostać dentystą. Lub okulistą. To też bardzo ważne specjalności. Wybierając ginekologię musiał wiedzieć, że jego fach postawi go przed trudnymi dla niego, moralnymi wyborami. Może sprzecznymi z jego sumieniem? Religią? I zgodził się na to. Tak jak rekrut, który zapisał się do armii. Wie, że może kiedyś przyjdzie mu strzelać do ludzi. Wbrew sobie. Przecież nie dla przyjemności.

Dlatego czas przerwać te absurdalne spory. O granice "klauzuli sumienia". Są ważniejsze sprawy, niż debata o aptekarzu, który nie chce sprzedać prezerwatyw chłopakom. Bo sumienie mu nie pozwala! Jak mu nie pozwala, niech idzie sprzedawać opony. Też z gumy :)

Nie jest świeckim państwem takie, w którym zasady religijne jednych, ograniczają prawa innych. Nie ma miejsca w ustawach i kodeksach świeckiego państwa na żadne klauzule sumień. Bo sumienie jest prywatną sprawą każdego. I niech tak pozostanie.
Postscriptum: Jako posłowie Twojego Ruchu, proponujemy zmiany prawa, usuwające możliwość stosowania tzw. "klauzul sumienia" w pracy zawodowej.
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...