Kobiety weszły do auli synodalnej

Dodano:
W odbywającym się w Rzymie Synodzie o Rodzinie bierze udział około 300 mężczyzn i tylko 30 kobiet. Tymczasem niespodziewanie do auli synodalnej weszło ponad 40 kobiet z całego świata. W tym jedna Polka!
Społeczeństwo najwięcej zawdzięcza „geniuszowi kobiety” w codziennych relacjach międzyosobowych, a szczególnie w życiu rodziny – pisał w 1995 r. w Liście do Kobiet Jan Paweł II. Wielu obradujących w Rzymie biskupów chętnie się na to powołuje. Szkoda, że to przeświadczenie nie ma przełożenia na praktykę. Wydawałoby się, że gdzie jak gdzie, ale w czasie dyskusji na temat rodziny głos kobiet będzie mocno słyszalny. Tymczasem w obradach bierze udział około 300 mężczyzn i tylko 30 kobiet. Proporcja mniej więcej jeden do dziesięciu!

Oczywiście, jest to Synod Biskupów. A ze kobiety w Kościele katolickim biskupami być nie mogą, siłą rzeczy w statystyce wypadają gorzej. Jednak trudno nie wyrazić zdziwienia, że wśród świeckich audytorów synodu jest ich tak mało.
Wielu katoliczkom trudno się z tym pogodzić. Dlatego wierzące feministki z całego świata skrzyknięte przez brytyjską teolożkę Tine Beattie opracowały przed Synodem książkę „Catholic Women Speak”. Zwracają uwagę na to, że kobiety w Kościele są zbyt mało słuchane. Przy pomocy tajemniczych kontaktów w Watykanie ponad 200 sztuk świeżo wydrukowanej książki udało się wnieść na aulę synodalną. Podobno zostały dwie, co oznacza, że biskupi je zabrali ze sobą. Świadczy o tym także wpis na blogu abp. Gądeckiego: „Jedno z katolickich wydawnictw dystrybuowane podczas synodu, napisane przez kobiety-teolożki uzasadnia związki homoseksualne”.

Abp Gądecki nie do końca adekwatnie streszcza treść książki. Bynajmniej nie koncentruje się ona na związkach jednopłciowych. O książce opowiada mi Zuzanna Radzik, polska teolożka feministyczna, autorka wydanej niedawno głośnej książki „Kościół kobiet”. Uczestniczy ona w internetowym forum, które przygotowywało publikację: – To świadectwa bardzo różnorodne. Przeważają Amerykanki i Angielski, ale są też Włoszki, Argentynka, Nigeryjka, Filipinka, Hinduska, Chilijka i Polka. Jedna lesbijka robi na łamach książki rozpaczliwy coming out, ale druga zapewnia że dostosowuje się do nauczania Kościoła. Filipińska zakonnica opowiada o rodzinach migrantek zarobkowych, a przedstawicielka Indii dzieli się doświadczeniem małżeństwa międzyreligijnego. Skoro Franciszek zachęcał biskupów do wypowiadania się szczerze o tym co myślą, to i kobiety postanowiły skorzystać z tego zaproszenia – wyjaśnia Radzik.

Wśród 43 kobiet, które opisały zwoje historie w książce, jest Anna Cannon, mieszkająca od ok 30 lat w Anglii Polka, specjalistka od medycyny naturalnej. Z tego, co wiem, katoliczki, które się skrzyknęły na internetowym forum „Catholic Women Speak” myślą o tym, by razem działać dalej. Być może powołają jakieś struktury, które ich działalność przeniosą z sieci do realu. Kto wie, może podczas następnego Synodu będą obecne w auli synodalnej bezpośrednio, a nie tylko poprzez swoją książkę?

Przy okazji polecam mój wywiad z Zuzanną Radzik sprzed kilku miesięcy:
Kobiety na księży
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...