Rokowania UE-Turcja zgodnie z planem

Dodano:
Rokowania o przystąpieniu Turcji do Unii Europejskiej rozpoczną się zgodnie z planem, 3 października, mimo sporów o uznanie przez Ankarę państwowości Cypru - zgodzili się unijni szefowie dyplomacji.
Zaapelowali także do Iranu o powrót do stołu negocjacji z unijną "trójką" (Francją, Wielką Brytanią i Niemcami) w sprawie rezygnacji przez Teheran z programu nuklearnego.

Kontrowersje wokół lipcowego oświadczenia Ankary, że rozszerzenie porozumienia o unii celnej z UE nie oznacza automatycznego uznania Cypru - jednego z nowych krajów Unii - zdominowały dwudniową dyskusję w Newport. W ostatnich tygodniach kilka stolic, w tym Nikozja i Paryż, zażądało, by Ankara wyjaśniła swe stanowisko w  sprawie Cypru przed rozpoczęciem negocjacji.

Już po pierwszym dniu obrad prowadzący je szef brytyjskiej dyplomacji Jack Straw oświadczył, że żaden z 25 krajów nie  zakwestionował podjętej w grudniu ub.r. decyzji UE o rozpoczęciu rokowań członkowskich z Turcją 3 października.

Straw zapowiedział jednak, że w przyszłym tygodniu stali przedstawiciele państw UE w Brukseli przyjmą deklarację wzywającą Turcję do normalizacji de iure stosunków z Cyprem.

Komisarz ds. rozszerzenia UE Oli Rehn podkreślił, że pełne respektowanie przez Ankarę zasad unii celnej między Turcją a  wszystkimi krajami UE, w tym Cyprem, jest dla Unii "czerwoną linią", warunkiem, który nie podlega negocjacjom. Chodzi o to, że  Turcja odmawia dostępu do swych lotnisk cypryjskim statkom i  samolotom.

Jednak w wywiadzie dla tygodnika "The Economist" szef tureckiej dyplomacji Abdullah Gul oświadczył, że Turcja zrezygnuje ze starań o członkostwo w UE, jeśli Unia postawi kolejne warunki albo zechce zaproponować Ankarze inną formę partnerstwa zamiast członkostwa.

Polski minister spraw zagranicznych Adam Daniel Rotfeld w  rozmowie z dziennikarzami dał do zrozumienia, że dyskusję o  problemie cypryjsko-tureckim uważa za sztuczną. Nie byłoby jej, gdyby nie kryzys po odrzuceniu konstytucji europejskiej we Francji i Holandii i opory w niektórych państwach wobec rozszerzenia UE.

"Udajemy, że dyskutujemy na temat Turcji z jakiegoś powodu. Gdyby Turcja uznawała Cypr, to byśmy powiedzieli, żeby porozumiała się z  Kurdami. Gdyby porozumiała się z Kurdami, to znaleźlibyśmy coś innego" - powiedział Rotfeld.

W Newport unijni ministrowie zgodzili się też, że jeśli Iran nie  dotrzyma międzynarodowych zobowiązań w kwestii rezygnacji z  programu nuklearnego, sprawa powinna trafić na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ. Straw wyraził jednak nadzieję, że Teheran powróci do stołu rokowań o rezygnacji z programu wzbogacania uranu, którego wznowienie ogłosił 10 sierpnia.

Na nieformalnym spotkaniu ministrowie rozmawiali też o Chorwacji. Według Rotfelda, wszyscy zgodzili się, że kraj ten ma prawo do  podjęcia negocjacji członkowskich z UE, jednak powinien wypełnić zobowiązania wobec trybunału ONZ ds. zbrodni w  dawnej Jugosławii. Trybunał żąda przekazania do Hagi oskarżonego o zbrodnie wojenne w  d. Jugosławii gen. Ante Gotoviny.

W pierwszym dniu obrad polski minister poruszył sprawę stosunków z Rosją i sytuacji na Białorusi. Powiedział, że stosunki dwustronne między wielkimi mocarstwami europejskimi a Rosją powinny być w ramach Unii konsultowane. Nie ukrywał rozczarowania z powodu budowy gazociągu z Rosji do Niemiec pod Morzem Bałtyckim. Rotfeld ocenił też, że sprawa Białorusi przestaje być widziana przez niektóre kraje zachodnie jako "obsesja Polski czy państw bałtyckich.

ss, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...