Napaść na funkcjonariusza BOR

Dodano:
Funkcjonariusz BOR, który odprowadzał do domu wicepremier Izabelę Jarugę-Nowacką, został napadnięty -  poinformował Janusz Staniszewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
"To nie była napaść na panią wicepremier, a na funkcjonariusza" - podkreślił Staniszewski.

Niezależnie od policyjnego dochodzenia, Biuro Ochrony Rządu przeprowadzi wewnętrzne postępowanie wyjaśniające, standardowe po  każdorazowym użyciu broni przez funkcjonariusza - powiedziała rzeczniczka BOR Jolanta Łazowska.

Według wstępnych ustaleń, do zdarzenia doszło o godz. 2.30. na Skwerze Kościuszki, kiedy wicepremier Jaruga-Nowacka wraz ze  znajomymi, w asyście dwóch BOR-owców, wracała do domu z przyjęcia w jednym gdyńskich lokali.

Jeden z funkcjonariuszy, który szedł na czele grupy, 20 metrów od lokalu został zaczepiony przez ok. 10-12 mężczyzn. Doszło do szamotaniny, podczas której padł strzał. Napastnicy uciekli pozostawiając swojego rannego 28-letniego kompana, postrzelonego w okolice lewego obojczyka. Mieszkańcowi woj. małopolskiego nie zagraża niebezpieczeństwo utraty życia. Mężczyzna był pijany.

Dotychczas nie ustalono, gdzie jest funkcjonariusz BOR, który zniknął po tym zdarzeniu. Sprawdzono szpitale i miejsca, w  których zatrzymują się funkcjonariusze.

Łazowska powiedziała, że  wciąż nie wiadomo, gdzie jest funkcjonariusz BOR. Ujawniła, że to  doświadczony ochroniarz, w służbie już od około 15 lat. Poinformowała zarazem, że postrzelony napastnik został już wypisany ze szpitala, więc obrażenia okazały się niegroźne. W jej przekonaniu świadczy to o prawidłowości postępowania ochroniarza, który zneutralizował zagrożenie, nie wyrządziwszy szkód. Napastnik czeka na przesłuchanie na policji.

Policja i prokuratura ustalają przebieg zdarzenia. Przesłuchano m.in. drugiego członka ochrony Nowackiej. Przesłuchanie czeka także panią wicepremier.

Poszukiwani są napastnicy, którzy zaatakowali funkcjonariusza BOR.

ks, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...