Prawdziwe kłamstwa

Dodano:
Jest wielce prawdopodobne, że kłamstwo Andrzeja Kratiuka na temat współpracy z tajnymi służbami PRL nie było jedynym jakiego dopuścił się zeznając przed komisją śledczą.
Kratiuk jest kluczową osobą w chorym układzie interesów na styku świata polityki i biznesu. Sam Kratiuk, zeznając 23 lutego 2005 r. przed komisją śledczą do spraw Orlenu, uznał siebie za "marnego prawnika", by chwilę później stwierdzić, że jest "pasem transmisyjnym" i "kołem ratunkowym" byłego ministra skarbu Wiesława Kaczmarka. Faktycznie jego rola jest dużo większa. Jego nazwisko przewija się w kontekście największych afer III RP: PZU i PKN Orlen. Sam zainteresowany zaś nie próbuje tłumaczyć roli jaką pełni. Jego wypowiedzi są zawsze pełne frazesów, a ich styl utrzymany w konwencji, która obowiązuje członków świata przestępczego: "do końca wszystkiemu zaprzeczaj".

W latach, gdy Kratiuk doradzał rządowi i ministrom, w siłę urosła jego kancelaria zarabiając na doradzaniu przy prywatyzacjach. W rozmowie z dziennikarzami "Wprost" zapewniał, że nigdy nie było konfliktu interesów. Tymczasem taki konflikt miał miejsce w 1994 r. gdy Kratiuk doradzał ministrom, a jego firma pomagała prywatyzować firmę RUCH. Postawienie zarzutów Kratiukowi, to czytelny sygnał wysłany przez nową władzę, że czas nietykalnych się skończył.

Jan Piński

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...