Mocne wejście smoka
Dodano:
Brytyjski HSBC może zaskoczyć potężnymi inwestycjami w Polsce
Obecność w Polsce brytyjskiego banku HSBC do tej pory była symboliczna. Dopiero pod koniec ubiegłego roku kupił Polski Kredyt Bank i zamierza rozwijać biznes organicznie. Polska spółka HSBC Bank Polska raczej przygląda się rynkowi i sonduje ceny, niż próbuje zdobywać rynek - oceniają analitycy. - W tej chwili nie planujemy żadnej akwizycji na polskim rynku - uspokaja Chris Ignatowicz, prezes HSBC Bank Polski. Jednak atak może nastąpić z Londynu.
Zdaniem Małgorzaty Rachwał, partnera w Andersen Business Consulting, co najmniej z dwóch powodów można oczekiwać aktywności HSBC w Polsce, a na pewno w Europie. Sukcesem zakończyło się przejęcie amerykańskiego banku Household. Po drugie, zysk netto w 2003 roku wyniósł 12,8 mld USD. Pieniądze te bank z pewnością postara się właściwie zainwestować. - Poza tym jego menedżerowie, śledząc zachowania konsumentów, z pewnością zauważają, że polski rynek jest w przededniu boomu w bankowości detalicznej - ocenia Rachwał.
HSBC z pewnością ma know-how i fundusze wystarczające, aby zaatakować polski rynek detaliczny. Potrzebna jest mu tylko duża, gotowa struktura.
Do przejęcia są dwie instytucje - Bank Millennium i Bank Zachodni WBK.
Portugalczycy z Banco Commercial Portugues, właściciele Banku Millennium, dali już rynkowi wyraźny sygnał, że poszukują partnera. Polski bank, mimo ogromnego wysiłku menedżerskiego i systematycznego cięcia kosztów, od trzech lat ma słabe wyniki i nie powiększa udziału w rynku. - Przejęcie Millennium sprowadziłoby się do kupna sieci oddziałów i systemu informatycznego. Taki bank jak HSBC mógłby wtedy wprowadzić na polski rynek swoje produkty, dać znane logo i szybko zbudować mocną pozycję - wyjaśnia Andrzej Powierża, doradca z DI BRE Banku.
Bank Millennium to znakomita firma do przejęcia, co do tego zgadzają się wszyscy eksperci pytani przez BusinessWeek. Ich wątpliwości budzi jednak przyszłość BZ WBK. Poznański bank może stać się zarówno myśliwym, jak i zwierzyną. Z jednej strony jest to bank zdrowy, zrestrukturyzowany, z know-how i pieniędzmi. Jednak aby utrzymać się na rynku, musi powiększyć swoje udziały. Będzie to możliwe po przejęciu choćby Millennium. Z drugiej strony obecny właściciel Allied Irish Banks może także myśleć o pozbyciu się banku, który na razie przynosi tylko 5,5 proc. zwrotu z kapitału, a nie - jak chcą irlandzcy szefowie - ponad 20 proc. BZ WBK ma też wciąż wysoki, blisko 70-procentowy wskaźnik kosztów w stosunku do przychodów.
Przejęcie Millennium przez BZ WBK wprowadziłoby go do pierwszej piątki banków o największych funduszach własnych. Jednak z dwóch powodów BZ WBK i HSBC na razie tylko z daleka przyglądają się Millennium. - Aktywność jego klientów i ich gotowość do kupowania nowych produktów są niewielkie, a oddziały drogie w utrzymaniu
- twierdzi Andrzej Powierża. Drugi powód to kosztowna zmiana marki.
Nie można jednak wykluczyć, że HSBC jednym podpisem przejmie połączone Millennium i BZ WBK.
Trzeba pamiętać, że HSBC poza przejęciem Millennium i BZ WBK ma na polskim rynku jeszcze inną możliwość. Może sięgnąć po znacznie grubszą zwierzynę - PKO BP. Małgorzata Rachwał uważa, że planowane do sprzedaży 30 proc. akcji PKO BP jest w tej chwili dla HSBC najlepszym celem do przejęcia.
Zdaniem Małgorzaty Rachwał, partnera w Andersen Business Consulting, co najmniej z dwóch powodów można oczekiwać aktywności HSBC w Polsce, a na pewno w Europie. Sukcesem zakończyło się przejęcie amerykańskiego banku Household. Po drugie, zysk netto w 2003 roku wyniósł 12,8 mld USD. Pieniądze te bank z pewnością postara się właściwie zainwestować. - Poza tym jego menedżerowie, śledząc zachowania konsumentów, z pewnością zauważają, że polski rynek jest w przededniu boomu w bankowości detalicznej - ocenia Rachwał.
HSBC z pewnością ma know-how i fundusze wystarczające, aby zaatakować polski rynek detaliczny. Potrzebna jest mu tylko duża, gotowa struktura.
Do przejęcia są dwie instytucje - Bank Millennium i Bank Zachodni WBK.
Portugalczycy z Banco Commercial Portugues, właściciele Banku Millennium, dali już rynkowi wyraźny sygnał, że poszukują partnera. Polski bank, mimo ogromnego wysiłku menedżerskiego i systematycznego cięcia kosztów, od trzech lat ma słabe wyniki i nie powiększa udziału w rynku. - Przejęcie Millennium sprowadziłoby się do kupna sieci oddziałów i systemu informatycznego. Taki bank jak HSBC mógłby wtedy wprowadzić na polski rynek swoje produkty, dać znane logo i szybko zbudować mocną pozycję - wyjaśnia Andrzej Powierża, doradca z DI BRE Banku.
Bank Millennium to znakomita firma do przejęcia, co do tego zgadzają się wszyscy eksperci pytani przez BusinessWeek. Ich wątpliwości budzi jednak przyszłość BZ WBK. Poznański bank może stać się zarówno myśliwym, jak i zwierzyną. Z jednej strony jest to bank zdrowy, zrestrukturyzowany, z know-how i pieniędzmi. Jednak aby utrzymać się na rynku, musi powiększyć swoje udziały. Będzie to możliwe po przejęciu choćby Millennium. Z drugiej strony obecny właściciel Allied Irish Banks może także myśleć o pozbyciu się banku, który na razie przynosi tylko 5,5 proc. zwrotu z kapitału, a nie - jak chcą irlandzcy szefowie - ponad 20 proc. BZ WBK ma też wciąż wysoki, blisko 70-procentowy wskaźnik kosztów w stosunku do przychodów.
Przejęcie Millennium przez BZ WBK wprowadziłoby go do pierwszej piątki banków o największych funduszach własnych. Jednak z dwóch powodów BZ WBK i HSBC na razie tylko z daleka przyglądają się Millennium. - Aktywność jego klientów i ich gotowość do kupowania nowych produktów są niewielkie, a oddziały drogie w utrzymaniu
- twierdzi Andrzej Powierża. Drugi powód to kosztowna zmiana marki.
Nie można jednak wykluczyć, że HSBC jednym podpisem przejmie połączone Millennium i BZ WBK.
Trzeba pamiętać, że HSBC poza przejęciem Millennium i BZ WBK ma na polskim rynku jeszcze inną możliwość. Może sięgnąć po znacznie grubszą zwierzynę - PKO BP. Małgorzata Rachwał uważa, że planowane do sprzedaży 30 proc. akcji PKO BP jest w tej chwili dla HSBC najlepszym celem do przejęcia.