Skorumpowani piłkarze przed sądem
Tomasz R. odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania sądu. Z kolei obszerne wyjaśnienia złożył Jacek S., który powiedział, że nigdy nie sprzedał meczu swojej drużyny. Powiedział, że jego dwie telefoniczne rozmowy z Krzysztofem P. piłkarzem drużyny Tłoki Gorzyce miały na celu "dezorientację" przeciwników, a nie "ustawienie" meczu.
Jacek S. nie potrafił jednak wyjaśnić, dlaczego z zabezpieczonych przez prokuraturę billingów rozmów telefonicznych wynika, że kilka dni przed meczem Polar Wrocław - Tłoki Gorzyce odbył kilkanaście rozmów z Krzysztofem P. "Nie pamiętam już tego, ale mogło chodzić o nasze prywatne sprawy. Ponieważ znamy się, mogłem pytać P. o jego dziecko" - tłumaczył oskarżony S.
Do winy nie przyznali się również dwaj pozostali oskarżeni. Marek G. słyszał jedynie, że w Polarze "źle się dzieje", ale twierdfzi, że z "ustawianiem" meczów nie ma nic wspólnego.
Wszyscy oskarżeni przyznali, że słyszeli o przypadkach "ustawiania" meczów, ale nie potrafili podać żadnych szczegółów.
Prokurator Tadeusz Potoka powiedział po rozprawie, że cieszy się, iż proces się rozpoczął. Powiedział też, że po raz pierwszy oskarżeni przyznali, że słyszeli o nieuczciwych zachowaniach i korupcji podczas m.in. meczu Polar Wrocław - Zagłębie Lubin.
Według prokuratury, byli gracze Polaru Wrocław w zamian za sprzedanie meczu przyjęli od grupy zawodników Zagłębia Lubin kwotę nie mniejszą niż 25 tys. złotych. R. i S. są także oskarżeni o namawianie dwóch piłkarzy Tłoków Gorzyce do wręczenia im łapówki w zamian za "odpuszczenie" meczu Polar-Tłoki.
Zbigniew M. jest oskarżony o to, że działając wspólnie i w porozumieniu z innymi graczami lubińskiego klubu wręczył Tomaszowi R. i Jackowi S. łapówkę w kwocie nie mniejszej niż 25 tys. zł. Natomiast Markowi G. prokuratura zarzuca, że podjął się roli pośrednika między nieznanymi piłkarzami Cracovii i Pogoni Szczecin i miał namawiać zawodników Polaru do sprzedania meczu na rzecz tych klubów.
Rozpoczęty we wtorek proces to jeden z wątków afery związanej z korupcją wśród piłkarzy, sędziów i działaczy sportowych prowadzonych przez wrocławską policję i prokuraturę. Z tego śledztwa wyłączono sprawę dwóch graczy Piasta Gliwice, Piotra U. i Roberta S. Sprawa korupcji w polskiej piłce nożnej toczy się od ubiegłego roku. Do tej pory zarzuty postawiono kilkunastu sędziom piłkarskim i działaczom sportowym.
ss, pap