Ministerstwo Spraw Zaległych

Dodano:
Paraliż i niekompetencja - tak pracownicy MSZ określają to, co dzieje się w ministerstwie pod rządami Anny Fotygi. Jednym z przykładów jest reakcja pani minister na obraźliwą dla braci Kaczyńskich publikację w niemieckim dzienniku "Die Tageszeitung" tuż po odwołaniu wyjazdu prezydenta na rocznicowy szczyt Trójkąta Weimarskiego - pisze "Rzeczpospolita" w artykule "Ministerstwo Spraw Zaległych". Jej ostra wypowiedź pod adresem gazety i żądanie reakcji na publikację ze strony niemieckich władz pośrednio potwierdziła spekulacje, że był to prawdziwy powód "niedyspozycji" prezydenta. - To był duży błąd MSZ. Takich spraw się tak nie załatwia. Osobom kierującym resortem brakuje doświadczenia - mówi pragnący zachować anonimowość dyplomata. Ale nie jedyny. Pani minister ma duże kłopoty z podejmowaniem decyzji, co zyskało jej przezwisko "Pani za godzinę". - We wszystkim wietrzy spisek i szuka drugiego albo trzeciego dna. Z krytycznymi opiniami pod adresem obecnej polityki zagranicznej nie zgadzają się przedstawiciele Kancelarii Prezydenta. - W MSZ traktują Annę Fotygę jako ciało obce, dlatego jest tak szkalowana - tłumaczy złą opinię o pani minister wysoki rangą urzędnik z otoczenia prezydenta Kaczyńskiego.
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...