Posłowie walczą o reputację

Dodano:
Dziennikarze, którzy nie pokazują ciężkiej pracy parlamentu, mieliby stracić akredytacje do Sejmu - zapowiada "Dziennik" w artykule "Posłowie walczą o reputację". Co zrobić, aby zmienić wizerunek polityków w mediach? Jak sprawić, aby telewizja pokazywała zapracowanych posłów w komisjach sejmowych, a nie pustą salę parlamentarną? Według polityków - a są w tej sprawie wyjątkowo zgodni niezależnie od barw klubowych - media nie oddają we właściwy sposób trudu ich pracy. Jak temu zaradzić? Wracają stare pomysły, aby karać dziennikarzy. Według posłów najbardziej skuteczną karą byłoby zabranie akredytacji dziennikarzom, i to nie tylko tym nierzetelnym, ale wszystkim z redakcji, która przedstawiałaby niesprawiedliwy obraz parlamentarzysty. Problemem wizerunku zajęli się posłowie z Sejmowej Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Mieli wiele pomysłów: a to żeby kamera skierowana była tylko na mównicę sejmową lub marszałka i nie pokazywała tego, co dzieje się na sali. Nie zobaczylibyśmy wtedy śpiących posłów, zajętych czytaniem gazety lub rozmową - wylicza dziennik. "To tylko robocze pomysły, nad którymi się zastanawiamy" - wyjaśnia przewodniczący komisji Marek Suski. "Chcemy, by parlamentarzyści mogli skutecznie bronić się przed dziennikarzami, którzy piszą na nasz temat kłamstwa. Ja na przykład dowiedziałem się z prasy, że mój brat działał w grupie przestępczej, która miała na koncie dwa zabójstwa. Tyle że ja nie mam brata" - rozkłada ręce. Posłowie zastanawiają się, czy dziennikarze, którzy szkalują polityków i kłamią w swoich tekstach nie powinni stracić przepustek do Sejmu? I to od razu wszyscy z danej redakcji. "Co z tego, że jednego nie wpuścimy, jak przyślą 20 następnych. W ten sposób osiągniemy cel, iż wydamy 20 zakazów, a oni przyślą 21. osobę i cały czas będą nas szkalować." - "Dziennik" cytuje wypowiedź Marka Suskiego z posiedzenia komisji.
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...