Niedźwiedzia przysługa

Dodano:
Twierdzenie, że generał Wojciech Jaruzelski podejmował niepopularne decyzje, które wyszły narodowi na dobre brzmi jak niesmaczny żart. Jeżeli twierdzi tak rosyjski reżyser, który chce postać generała uhonorować w filmie, to możemy być pewni, ze efekt będzie przeciwny od zamierzonego.
W ostatnich miesiącach wyszło na jaw, że gen. Jaruzelski był zarejestrowany jako agent Informacji Wojskowej, kontrwywiadu wojskowego kontrolowanego przez radzieckie tajne służby organizacji walczącej z polskimi patriotami od 1944 r. do 1957 r. Ujawnieniu faktu działalności agenturalnej gen. Jaruzelski nie komentował, tym samym faktycznie potwierdzając informacje z archiwów. To zapewne dzięki wsparciu radzieckiego okupanta Jaruzelski otrzymał w 1956 r. stopień generała - jako najmłodszy oficer w historii.

Dlatego na całość działalności Jaruzelskiego w PRL należy patrzyć przez pryzmat początków jego kariery. Do "niepopularnych" decyzji, które ponoć narodowi polskiemu wyszły na dobre rosyjski reżyser chce zapewne zaliczyć tą o wprowadzeniu stanu wojennego w 1981 r. Rzekomo po to żeby powstrzymać rozlew krwi i interwencję ZSRR (faktycznie nic nie wskazuje, aby taka interwencja była planowana). Warto byłoby również przywołać inne "niepopularne decyzje". Na przykład czystki antysemickie w wojsku polskim w latach po 1968 r., które realizował jako minister obrony, czy też masakrę robotników w 1970 r. Do uznania tych niepopularnych decyzji naród jeszcze nie dojrzał, ale kto wie czy obejrzeniu filmu rosyjskiego reżysera nie zmieni zdania.

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...