800 tys. listów może pójść na przemiał. To konsekwencja decyzji wojewody

Dodano:
Warszawa (fot. bart5 / Fotolia)
Decyzja wojewody mazowieckiego o wstrzymaniu wykonania uchwały ws. referendum dotyczącego ustroju Warszawy, niesie za sobą wiele konsekwencji. Pierwsze skutki widać już teraz, o czym informuje RMF FM. Reporter stacji Tomasz Skory ustalił, że 800 tys. listów z informacją o referendum może trafić na przemiał.

Mimo że na stronie warszawskiego ratusza wciąż bije zegar odliczający czas do zaplanowanego na 26 marca referendum, jego los pozostaje niepewny. W poniedziałek 27 lutego poseł PO Andrzej Halicki przekazał, że władze miasta otrzymały od wojewody mazowieckiego Zdzisława Sipiery pismo, w którym poinformował on, że podjął on „analizę poprawności przyjęcia uchwały ws. referendum w kierunku uchylenia jej”. W praktyce oznacza to dla miasta stołecznego konieczność wstrzymania kampanii informacyjnej na temat referendum, które zaplanowano na 26 marca.

Tymczasem, jak ustalił reporter RMF FM, stołeczny ratusz zamówił już za 40 tys. złotych 800 tys. listów, w których znalazły się informacje o terminie i zasadach przeprowadzenia referendum. Władze stolicy miały bowiem obowiązek przekazania mieszkańcom tych informacji. Ponieważ jednak decyzja ws. referendum została zawieszona, wszelkie związane z nim działania również uległy wstrzymaniu, co oznacza, że listy nie mogą zostać rozesłane.

Jak podaje RMF FM, decyzja wojewody przyszła w ostatnim momencie przed podpisaniem umowy z Pocztą Polską. Gdyby do tego doszło, koszty operacji wzrosłyby do 300 tys. złotych. W przypadku podjęcia 9 marca przez Sipierę decyzji o unieważnieniu referendum, listy zostaną zniszczone. Może się tak stać nawet w przypadku skutecznego odwołania się od postanowienia wojewody przez Radę Warszawy. Nie będzie bowiem możliwe dotrzymanie opisanego w listach terminu przeprowadzenia referendum, które zaplanowano na 26 marca.

Źródło: RMF 24 / Wprost.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...