Awantura na marszu równości w Częstochowie. „To jest Polska, nie Bruksela, tu się zboczeń nie popiera"
Jak podaje „Super Express” start marszu, na który zgodę wydały władze miasta, próbowali zablokować kontrmanifestanci. Wydarzenie było chronione przez „liczne siły policji”. Na miejscu byli obecni również policjanci z tak zwanego Zespołu Antykonfliktowego.
Uczestnicy marszu równości mieli przy sobie tęczowe flagi, a także kontrowersyjny wizerunek Matki Boskiej i Jezusa w tęczowej aureoli. Kontrmanifestanci postanowili o tym fakcie zawiadomić policję i zablokować trasę przemarszu – relacjonuje „Super Express”. „Marsz równości w Częstochowie doszedł do miejsca zgromadzenia mimo oporu grupy kontrmanifestantów” – opisała w mediach społecznościowych Monika Rosa, posłanka z klubu parlamentarnego PO-KO.
Kontrmanifestanci na trasie przemarszu pojawili się z emblematami narodowymi, a także koszulkami z napisem „Defend Poland”. „To jest Polska, nie Bruksela, tu się zboczeń nie popiera", „Bóg, honor, ojczyzna", „Nie czerwona, nie tęczowa tylko Polska narodowa" – mieli skandować. Wykrzykiwane przez tę grupę hasła przytacza „Super Express”.