Wsparł WOŚP, oferując kolację. Ale nie on będzie płacił
Jak czytamy w opisie aukcji pod nazwą „Kolacja ze mną”, licytujący (albo raczej licytujące) rywalizują o kolację, za którą sami będą musieli zapłacić. „Zapraszam na kolacje ze mną w restauracji”Ratuszowa„ w Legionowie na koszt licytującego. Do licytacji zapraszam szczególnie młode, wolne kobiety” – pisze tajemniczy mężczyzna.
Myślicie, że taka oferta nie jest atrakcyjna i nie będzie cieszyć się powodzeniem? Nic podobnego, szczerość organizatora aukcji szybko staje się hitem mediów społecznościowych, a popularność przyciąga zainteresowanie. Kiedy pierwszy raz usłyszeliśmy o aukcji, za spotkanie płacono 35 zł. Kiedy zaczynaliśmy o niej pisać około godziny 20:00 w czwartek 9 stycznia, było to już 65 zł. W chwili, gdy stawiamy ostatnią kropkę w tym tekście, na liczniku widnieje już suma 102 zł i 50 groszy. Kto wie, być może będzie to jeden z niespodziewanych hitów tegorocznej WOŚP? Przypomnijmy, że datki tym razem przeznaczone zostaną na potrzeby dziecięcej medycyny zabiegowej.