Wsparł WOŚP, oferując kolację. Ale nie on będzie płacił

Wsparł WOŚP, oferując kolację. Ale nie on będzie płacił

Ratusz w Legionowie
Ratusz w Legionowie Źródło:Wikimedia Commons / Kebe
Na coroczny sukces Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy pracują tysiące Polaków. W tym roku do tego grona postanowił dołączyć sympatyczny pan, który oferuje możliwość spożycia z nim kolacji. Uważajcie jednak - jest pewien haczyk.

Jak czytamy w opisie aukcji pod nazwą „Kolacja ze mną”, licytujący (albo raczej licytujące) rywalizują o kolację, za którą sami będą musieli zapłacić. „Zapraszam na kolacje ze mną w restauracji”Ratuszowa„ w Legionowie na koszt licytującego. Do licytacji zapraszam szczególnie młode, wolne kobiety” – pisze tajemniczy mężczyzna.

Myślicie, że taka oferta nie jest atrakcyjna i nie będzie cieszyć się powodzeniem? Nic podobnego, szczerość organizatora aukcji szybko staje się hitem mediów społecznościowych, a popularność przyciąga zainteresowanie. Kiedy pierwszy raz usłyszeliśmy o aukcji, za spotkanie płacono 35 zł. Kiedy zaczynaliśmy o niej pisać około godziny 20:00 w czwartek 9 stycznia, było to już 65 zł. W chwili, gdy stawiamy ostatnią kropkę w tym tekście, na liczniku widnieje już suma 102 zł i 50 groszy. Kto wie, być może będzie to jeden z niespodziewanych hitów tegorocznej WOŚP? Przypomnijmy, że datki tym razem przeznaczone zostaną na potrzeby dziecięcej medycyny zabiegowej.

Czytaj też:
Buty posła KO na aukcji WOŚP. Andruszkiewicz: Zanim dorzuci skarpety…
Czytaj też:
Koszulka Dudy, kolacja z Lewandowskim i replika medalu noblowskiego. Oto najciekawsze licytacje WOŚP
Czytaj też:
Powiat kielecki nie zagra z WOŚP. „Mamy wiele innych swoich problemów”

Źródło: WPROST.pl / Allegro