„Robicie dzieciom wodę z mózgu, a następnie mówicie, że depresji dostają”. Po tych słowach Czarnka posłanka pokazała trzy palce
Lex Czarnek według Agnieszki Dziemianowicz-Bąk to „zagrożenie dla uczniów”. Posłanka Lewicy w trakcie sejmowego wystąpienia ostro skrytykowała proponowane w ustawie zmiany, mówiąc m.in.: – (Celem ustawy jest – red.) by w gabinecie dyrektora posadzić usłużnego sobie strażnika, a w pokoju nauczycielskim jego karnych podwładnych.
Posłanka Lewicy podkreślała też, że są o wiele bardziej palące problemy w polskiej edukacji. – Psycholog w każdej szkole jeszcze nigdy nie był tak potrzebny, jak dziś, gdy niemal połowa polskich nastolatków boryka się z objawami depresji, a liczba dziecięcych prób samobójczych rośnie z roku na rok – mówiła.
W dalszej części wystąpienia Dziemianowicz-Bąk przytaczała opinie części rodziców czy pracowników oświaty, wyliczając:
– Nie chcą, by w sytuacji, gdy w szkole dojdzie do przemocy, gdy uczniowi stanie się krzywda, to od kuratora zależała zgoda na zewnętrzne wsparcie psychologa, czy specjalizującej się w działaniach antyprzemocowych organizacji społecznej (...).
Czarnek do posłanki Lewicy: Robicie dzieciom wodę z mózgu, a następnie mówicie, że depresji dostają
Po turze wystąpień posłów, na mównicy zjawił się minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek i w ramach odpowiedzi, skomentował też słowa posłanki Lewicy.
– Depresja, pani poseł, wszystkie programy, które realizujemy i siedemset milionów, które w tym roku przeznaczymy na dodatkowe etaty dla psychologów, dla pedagogów specjalnych, właśnie temu służą, różne są tego przyczyny – oznajmił minister, po czym dodał:
– Ale jedna z przyczyn jest właśnie taka, że robicie najpierw dzieciom wodę z mózgu, powodujecie rozchwianie emocjonalne tych biednych dzieci w szkole, a następnie mówicie, że depresji dostają.
Szef MEiN podsumował to tak: – Najpierw podpalacie, a później chcecie gasić pożary, nie róbcie tego. Będziemy mieli dużo łatwiej walczyć rzeczywiście z poważnym problemem, któremu stawiamy czoła.
Posłanka Lewicy odpowiada Czarnkowi. Specjalnie gestykulowała
Po kilku minutach Dziemianowicz-Bąk ponownie zabrała głos i szybko zripostowała, w pewnym momencie wypowiedzi wyciągając przed siebie dłoń, pokazując trzy palce:
– Mówi pan o pomocy psychologicznej ministerstwa edukacji... Panie ministrze przeznacza pan trzy złote na ucznia na pomoc psychologiczną. Za trzy złote nie wyciągnie się dziecka z depresji. Za trzy złote nie uratuje się go przed próbą samobójczą.
Skąd ta kwota trzech złotych? Sporo mówiono o niej kilka miesięcy temu, jednak nie w kontekście programu, który został przywołany przez Czarnka (ten projekt wsparcia psychologiczno-pedagogicznego pojawił się dopiero w budżecie na 2022 rok). To nawiązanie do innego programu, który ogłaszał Czarnek w marcu 2021 roku: wtedy przeznaczono 15 mln zł na program wsparcia psychologicznego uczniów i nauczycieli. Przyjmowano wówczas, że taka kwota, podzielona na wszystkich uczniów w Polsce, wynosiła około 3 zł na ucznia.