Legendarny, syryjski mistrz niszczenia czołgów i samolotów rusza na pomoc Ukrainie

Dodano:
Bojownik, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Newspix.pl / ABACA
– Społeczność międzynarodowa milczała na temat działań rosyjskich sił zbrojnych w Syrii. Gdyby NATO zatrzymało Putina w Syrii, ten nie odważyłby się w ogóle zaatakować Ukrainy – stwierdził legendarny bojownik Suheil Mahmoud Muhammad, który rusza na pomoc Ukrainie.

Od 2015 roku Rosja wspiera reżim Baszara al-Asada w wojnie domowej w Syrii. To dzięki włączeniu się rosyjskiego lotnictwa dyktator odzyskał swoje wpływy – w pewnym momencie pod jego kontrolą było zaledwie 15 proc. powierzchni kraju.

W trakcie syryjskiej wojny ogromną sławę zdobył Suheil Mahmoud Muhammad, znany jako Abu TOW. Na swoim koncie ma ponad 140 zniszczonych czołgów i samolotów, które należały do reżimu Baszara al-Asada. Teraz słunny syryjski mistrz chce walczyć przeciwko Rosji. – To, co skłania mnie do wyjazdu na Ukrainę to fakt, że Rosja jest wrogiem zarówno narodu syryjskiego, jak i ukraińskiego. Jest wrogiem wolności, demokracji i praw człowieka – tłumaczył bojownik.

Wojna na Ukrainie to pokłosie wojny w Syrii?

Syryjczyk zapewnił, że zaoferował swoją pomoc Ukraińcom od razu po tym, jak dowiedział się o inwazji ze strony Rosji. – Rosyjskie czołgi dokonują masakry na moich ukraińskich braciach i siostrach, a gdy skończą, będą nadal zabijać Syryjczyków – mówił. – Społeczność międzynarodowa milczała na temat działań rosyjskich sił zbrojnych w Syrii. I dlatego Putin teraz uważa, że może podążać na zachód w kierunku krajów NATO. Gdyby NATO zatrzymało Putina w Syrii, ten nie odważyłby się w ogóle zaatakować Ukrainy – przekonywał.

Wojna na Ukrainie. Syryjczycy pomogą Rosji?

Dziennikarze „Wall Street Journal” powołując się na ustalenia przedstawicieli amerykańskiej dyplomacji poinformowali, że Rosja ma sprowadzać Syryjczyków, aby wsparli ją w inwazji na Ukrainę. Rekrutacja bojowników miałaby pomóc Moskwie w przejęciu kontroli nad kluczowymi ukraińskimi miastami, przede wszystkim nad Kijowem. Według „WSJ” każdy z Syryjczyków, który zdecydował się pomagać Rosji miał otrzymać od 200 do 300 dol. za przyjazd do Rosji i gwarancję przebywania na Ukrainie przez sześć miesięcy.

Grupa bojowników miała już dotrzeć do Rosji i tylko czeka na sygnał, aby móc włączyć się do walk. Na razie nie wiadomo, jak liczny ma być syryjski batalion.

Źródło: Newsweek
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...