Wojna na Ukrainie. Ukraińscy politycy krytykują Scholza. Nie kryją, że nie mają złudzeń wobec Rosjan
Wojna na Ukrainie trwa już 23. dzień. W nocnym przemówieniu opublikowanym w mediach społecznościowych prezydent Ukrainy Wołodymy Zełenski odniósł się do swojego wczorajszego przemówienia w Bundestagu. Podkreślał, że choć w przeszłości kraje te zacieśniały współpracę gospodarczą, to obecnie w polityce Niemiec widać zmianę. – Kanclerz Olaf Scholz ma wielką szansę dać Europie pokój – powiedział.
Wojna na Ukrainie. Ukraińscy politycy krytykują Scholza
Tymczasem jeszcze wczoraj wieczorem kanclerz Niemiec Olaf Scholz zamieścił w sieci wpis, który nie spodobał się wielu najważniejszym ukraińskim politykom.
„Jest absolutnie nie do przyjęcia, gdy ludzie, którzy pochodzą z Rosji, są obrażani, znieważani lub fizycznie atakowani. Bo to jest wojna Putina. Tylko on jest za to odpowiedzialny” – napisał na Twitterze Scholz, odnosząc się do traktowania Rosjan w Niemczech.
Wpis Scholza skomentowali ważni ukraińscy politycy. Sceptycznie do poglądów prezentowanych przez niemieckiego kanclerza odnosi się szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba.
„Niektórzy chcą żyć w prostym świecie, w którym Putin ponosi wyłączną odpowiedzialność za wojnę. Rzeczywistość jest taka, że ktoś faktycznie zrzuca bomby na ukraińskie miasta, strzela do ewakuowanych, tworzy »Z«, w sondażach popiera Putina. Podobnie jak w latach 30. ponoszą odpowiedzialność, nawet jeśli są zatruci propagandą” – napisał Kułeba na Twitterze.
Jeszcze ostrzej do sprawy odniósł się doradca Zełenskiego Michaiło Podoljak.
„Kanclerz Olaf Scholz próbując usprawiedliwić swoje niezdecydowanie proponuje rozdzielić zwykłych Rosjan i Putina (jako autora wojny). W Europie może się to stać się fałszywym trendem. Oficjalnie 71 proc. Rosjan popiera wojnę i masowe zabójstwa Ukraińców. Pamiętajcie o tym” – wzywa Podoljak na Twitterze.
Wojna Rosja – Ukraina. Ukraiński sondaż: Dla Rosjan Polska jest kolejnym celem
Warto w tym miejscu przywołać sondaż przeprowadzony przez ukraińskich socjologów z „Active Group”, który wykazał, że zdecydowana większość rosyjskiego społeczeństwa nie miałaby nic przeciwko inwazji na kolejne kraje. Aż 75,5 proc. badanych Rosjan uważa, że następna po Ukrainie powinna być Polska.