Trzaskowski krytycznie o słowach Grodzkiego. „Ta retoryka poszła za daleko”

Dodano:
Rafał Trzaskowski Źródło: Newspix.pl / TEDI
Rafał Trzaskowski zdystansował się od wypowiedzi Tomasza Grodzkiego. Marszałek Senatu zwracając się do deputowanych z Ukrainy, skrytykował polski rząd.

Niemałe kontrowersje wywołały słowa Tomasza Grodzkiego w języku ukraińskim. Marszałek Senatu zwracając się do deputowanych z Ukrainy, skrytykował polski rząd.

Wojna na Ukrainie. Trzaskowski o słowach Grodzkiego

Od wypowiedzi polityka zdystansował się . – Ja w ogóle jak widzę złośliwości niektórych swoich koleżanek i kolegów na Twitterze, to uważam, że to nie jest na to moment. Rządzących oczywiście trzeba punktować, trzeba jasno mówić, co robią dobrze i czego dobrze nie robią, ale w momencie, kiedy mamy prezydenta Stanów Zjednoczonych w Polsce, to jest to moment, w którym my musimy pokazać, że w tej chwili głównym naszym celem jest pomoc Ukrainie i że potrzebujemy wsparcia społeczności międzynarodowej – stwierdził prezydent Warszawy na antenie TVN24.

Według samorządowca retoryka Tomasza Grodzkiego poszła za daleko. – Marszałek Senatu ma wiele racji, natomiast moim zdaniem dzisiaj powinniśmy się skupić na ciężkiej pracy i na pokazaniu światu, ale też wszystkim Polkom i Polakom, że naszą racją stanu jest prowadzenie racjonalnej polityki zagranicznej, jest silna obecność w Unii Europejskiej, a nie ciągłe podważanie UE – podsumował.

Co powiedział Tomasz Grodzki?

– Muszę was przeprosić za to, że niektóre firmy w haniebny sposób kontynuują działalność w Rosji, że nadal przez Polskę jadą tysiące tirów na Białoruś i dalej, że nadal rząd importuje rosyjski węgiel i nie potrafi zamrozić aktywów rosyjskich oligarchów. W ten sposób z niedającą się zaakceptować hipokryzją nadal – nawet wbrew intencjom – finansujemy zbrodniczy reżim, który zdobyte pieniądze zużywa na mordowanie niewinnych ludzi – mówił marszałek Senatu Tomasz Grodzki w swoim wystąpieniu skierowanym do ukraińskich parlamentarzystów.

Grodzki: Najwyraźniej dotknąłem czułej struny

Tomasz Grodzki wyjaśnił w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że nie ma sobie nic do zarzucenia i bardziej od reakcji polityków partii rządzącej interesuje go to, jak wyrazy wsparcia w całym jego przesłaniu odebrali walczący o swoją wolność Ukraińcy, a nie prawica, która jeszcze dwa miesiące tematu bratała się z poplecznikami Władimira Putina.

– Najwyraźniej dotknąłem czułej struny, sądząc po absurdalnych komentarzach ze strony części polityków prawicy. Wezwałbym ich wobec tego, by naprawdę wzięli się do roboty i wzorem innych krajów świata zaczęli poważnie przestrzegać sankcji wobec reżimu Putina – tłumaczył marszałek Senatu.

Źródło: TVN24
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...