Spór o włączenie syren w rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Dodano:
Syrena alarmowa Źródło: Pixabay / OtoZapletal
W 79. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim, w stolicy zawyją syreny alarmowe. Ta decyzja wywołała spore kontrowersje. Przeciwko tej decyzji wypowiedziała się m.in. dyrekcja Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.

Przypomnijmy: 10 kwietnia, w 12. rocznicę katastrofy smoleńskiej, w hołdzie ofiarom włączono w całym kraju syreny alarmowe. Taka forma upamiętnienia spotkała się wówczas z liczną krytyką. Jak nietrudno domyślić się, dotyczyła ona wojny na Ukrainie.

Przeciwnicy włączenia syren argumentowali, że włączenie syren może pogłębić traumę ukraińskich uchodźców – a szczególnie dzieci – którzy znaleźli schronienie w naszym kraju. Rząd bronił się, że na zalogowane w naszym kraju ukraińskie karty SIM zostały wcześniej rozesłane wiadomości z odpowiednim wyjaśnieniem.

„Chcemy upamiętnić bohaterów i zwrócić uwagę mieszkańców”

We wtorek, 19 kwietnia, przypada natomiast 79. rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim. W samo południe, w Warszawie również i tym razem zostaną włączone syreny alarmowe. Sygnał ciągły będzie emitowany przez jedną minutę. Przy okazji będzie to także test poprawności działania systemu ostrzegania w stolicy. Na ukraińskie karty SIM zostanie wysłane odpowiednie wyjaśnienie.

Taką decyzję podjął wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł. Warto wspomnieć, że syreny alarmowe są włączane rokrocznie w Warszawie i niektórych miastach Polski również 1 sierpnia, w rocznicę wybuchu powstania warszawskiego.

– Wzorem roku ubiegłego, w rocznicę powstania w getcie warszawskim, zostaną włączone syreny alarmowe na terenie Warszawy. W ten sposób chcemy upamiętnić bohaterów i zwrócić uwagę mieszkańców na to wydarzenie – tłumaczył wojewoda na antenie TVP Info.

Muzeum POLIN apelowało do wojewody

Podobnie jak włączenie syren 10 kwietnia, także i ta decyzja spotkała się z krytyką. Argumentacja krytyków jest identyczna, jak w przypadku rocznicy katastrofy smoleńskiej. Chodzi o niepogłębianie traumy ukraińskich uchodźców w Polsce. Przeciwko włączeniu syren opowiedziała się m.in. dyrekcja Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.

„19 kwietnia zostaną w Warszawie włączone syreny. Stanie się tak mimo apelu Muzeum POLIN, które jest organizatorem akcji społeczno-edukacyjnej Żonkile, by w tym roku od tego odstąpić. Wciąż najważniejsza jest jednak nasza pamięć i solidarność. Tegoroczna akcja odbywa się pod hasłem miłości. Niech każdy z nas przypnie 19 kwietnia żółty kwiat jako symbol jedności oraz przesłanie pokoju, niezależnie od poglądów, pochodzenia czy wiary. Tylko to ma znaczenie” – napisano na Twitterze Muzeum POLIN.

„To całkowity brak empatii i wyobraźni”

Zdecydowany sprzeciw wobec decyzji wojewody wyraził również prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Podkreślił, że na terenie stolicy znalazło schronienie ponad 100 tys. dzieci z ogarniętej wojną Ukrainy, którym trudno będzie wytłumaczyć cel włączenia syren.

„Muzeum prosiło, aby zrezygnować z takiego upamiętnienia w geście empatii wobec naszych ukraińskich gości. Ale (...) wojewoda uruchomi syreny mimo to. W ciągu 9 dni nasi goście z Ukrainy, w tym ponad 100 tys. dzieci, zostają dwukrotnie narażeni na traumę słuchania dźwięku, który dla nich oznaczał strach, zbliżające się bomby, śmierć. To całkowity brak empatii i wyobraźni. Jako Miasto Stołeczne Warszawa stanowczo przeciwko temu protestujemy razem z Muzeum POLIN” – napisał na Facebooku Trzaskowski.

Czym było powstanie w getcie warszawskim?

Jesienią 1940 r., Niemcy utworzyli w okupowanej Warszawie getto, w którym zamknęli ponad 400 tys. żydowskich mieszkańców miasta. Urągające ludzkiej godności i stworzone z rozmysłem warunki życia w getcie zbierały straszliwe żniwo. Z głodu i chorób zmarły dziesiątki tysięcy ludzi, w tym dzieci i kobiet. Latem 1942 r. Niemcy rozpoczęli wywózki zamieszkujących getto Żydów do obozu zagłady w Treblince.

– Jesienią 1942 r. w tzw. getcie szczątkowym pozostało już tylko około 60 tys. Żydów. Byli to głównie ludzie młodzi i w sile wieku, bez rodzin, zatrudnieni w niemieckich warsztatach produkcyjnych, tzw. szopach. W tych warunkach, gdy nie pozostawało już nic do stracenia, wśród żydowskiej młodzieży narodziła się myśl o zbrojnym oporze – czytamy na stronie Muzeum POLIN.

Warszawscy Żydzi chwycili za broń 19 kwietnia 1943 r. Mieli świadomość, że nie mają żadnych szans na zwycięstwo. Chcieli wziąć odwet na niemieckich barbarzyńcach, a przede wszystkim umrzeć z bronią w ręku. Powstanie w getcie warszawskim było największym zrywem zbrojnym Żydów podczas II wojny światowej.

Źródło: TVP, Twitter, Facebook
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...