Coraz mniej dronów-kamikadze dosięga cele na terenie Ukrainy. „Ukraińcy odnoszą coraz większe sukcesy”

Przypomnijmy: od kilku tygodni Rosjanie przeprowadzają zmasowane ataki na infrastrukturę energetyczną na terenie całej Ukrainy. Jak alarmował prezydent Wołodymyr Zełenski, najeźdźcom udało się dotychczas zniszczyć ponad jedną trzecią tej infrastruktury.

Iran nie wstrzyma dostaw broni do Rosji

Ataki są przeprowadzane nie tylko przy użyciu rakiet, ale również dronów-kamikadze „Shahed-136”, produkowanych przez firmę HESA z Iranu. Jak wyjaśniają eksperci, każdy tego rodzaju dron przenosi głowicę bojową o masie od 40 do 50 kg.

Pomimo potępienia ze strony społeczności międzynarodowej, Iran nie zamierza zrywać umów z Rosją na dostawy dronów i pocisków balistycznych. Co więcej, władze w Teheranie cynicznie twierdzą, że nie opowiadają się po żadnej ze stron konfliktu.

– To, gdzie są one [dostawy uzbrojenia – red.] używane, nie jest kwestią sprzedawcy. Nie stajemy po żadnej stronie w kryzysie w Ukrainie tak, jak Zachód. Chcemy zakończenia kryzysu środkami dyplomatycznymi – skomentował irański dyplomata w rozmowie z agencją Reutera.

„Przechwytywanych jest do 85 proc. ataków”

Jak wynika z najnowszego raportu wywiadowczego, opublikowanego przez ministerstwo obrony Wielkiej Brytanii, Ukraińcy odnoszą coraz większe sukcesy w strącaniu irańskich dronów.

Dodajmy, że służy do tego m.in. broń przekazana przez Polskę. Chodzi o przeciwlotnicze wyrzutnie rakietowe Piorun, produkowane przez spółkę MESKO ze Skarżyska-Kamiennej.

„Rosja nadal używa irańskich bezzałogowych statków powietrznych przeciwko celom na całej Ukrainie. Ukraińskie starania o pokonanie bezzałogowych statków powietrznych Shahed-136 odnoszą coraz większe sukcesy. Oficjalne źródła, w tym prezydent Zełenski twierdzą, że przechwytywanych jest do 85 proc. ataków” – czytamy w raporcie.

Drony jako zamiennik brakującej broni

Brytyjczycy tłumaczą, że powszechne wykorzystywanie irańskich dronów wynika nie wynika z ich skuteczności, ale przede wszystkim z wyczerpywania się rosyjskich zapasów samonaprowadzających rakiet.

„Te bezzałogowe statki powietrzne są powolne, hałaśliwe i latają na niskich wysokościach, co czyni pojedyncze drony łatwym celem dla obrony powietrznej (...) Prawdopodobnie używa się ich jako substytutu produkowanej w Rosji precyzyjnej broni dalekiego zasięgu, której jest coraz mniej” – czytamy w dalszej części komunikatu.