Błaszczak gorzko o propozycji Zełenskiego ws. Niemiec. „Duże rozczarowanie”
Przypomnijmy: w ubiegłą środę, 20 września, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wygłosił przemówienie na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ w Nowym Jorku.
Zełenski: Niemcy jako gwarant pokoju
Zaproponował wówczas reformę ONZ, która miałyby pomóc Organizacji wyjść ze „ślepego zaułka”, w jaki wpędziła ją Rosja. Chodzi o możliwość blokowania wszelkich prac za pomocą prawa weta, które posiada Rosja jako członek Rady Bezpieczeństwa.
Jednym z elementów reformy zaproponowanej przez Zełenskiego jest przyznanie Niemcom stałego miejsca w Radzie Bezpieczeństwa. – Niemcy muszą otrzymać stałe miejsce w Radzie Bezpieczeństwa ONZ jako gwarant pokoju – tłumaczył prezydent Ukrainy.
Błaszczak: Niemcy powinny rozliczyć się
W czwartek, 21 września, propozycję Zełenskiego skomentował na antenie Pierwszego Programu Polskiego Radia szef MON Mariusz Błaszczak. Zwrócił uwagę, że Niemcy konsekwentnie odmawiają naszemu krajowi rozmów ws. reparacji za niemiecką agresję i okupację w czasie II wojny światowej.
Starania o reparacje opierają się na trzytomowym raporcie, który został opracowany przez zespół specjalistów: historyków, ekonomistów czy rzeczoznawców majątkowych. Wartość polskich strat została wyceniona na ponad 6 bilionów zł.
– To jest rzeczywiście dość dziwne, Niemcy powinny rozliczyć się z II wojną światową w stosunku do Polski. Wniosek, który złożyliśmy dotyczący reparacji wojennych (...) jest wciąż aktualny. Niemcy dopuściły się zbrodni wojennych na terytorium okupowanej Polski. 6 milionów Polaków zostało zamordowanych przez Niemców, gospodarka została zniszczona. Niemcy odpowiadają, że nic się w zasadzie się nie stało. To jacyś naziści podobno na Polskę napadli w 1939 r. Doskonale wiemy wszyscy (...), że to państwo niemieckie napadło na państwo polskie w porozumieniu z państwem rosyjskim – powiedział Błaszczak.
Błaszczak przypomina o niemieckich hełmach
Błaszczak nie krył rozczarowania propozycją Zełenskiego, a szczególnie określeniem Niemiec jako „gwaranta pokoju”. Podkreślił, że w pierwszych miesiącach rosyjskiej agresji Niemcy – w przeciwieństwie do Polski – nie wspierały militarnie Ukrainy.
Symbolem tej postawy rządy w Berlinie stało się dostarczenie nad Dniepr 5 tys. hełmów wojskowych, zamiast pilnie potrzebnej broni i amunicji.
– Zdaje się, że prezydent Zełenski nie pamięta, że kiedy Rosja napadła na Ukrainę, to Niemcy wcale nie przyszły z pomocą Ukrainie. Jest ta informacja o 5 tys. hełmów, które tak z trudem były wysyłane z Niemiec na Ukrainę. Ale widać, kalkulacje prezydenta Załenskiego są inne. Cóż, jest prezydentem Ukrainy i prowadzi politykę taką, jaką uważa za właściwą. Ale z punktu widzenia polskiego to jest rzeczywiście duże rozczarowanie – uzupełnił Zełenski.