Larum w Watykanie. Główny kandydat na papieża poważnie chory
Parolin, pełniący funkcję sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej, od dłuższego czasu był wskazywany jako jeden z faworytów do objęcia papiestwa. Postrzegany jako dyplomata z ogromnym doświadczeniem i umiarkowany hierarcha, reprezentujący kontynuację linii Franciszka, cieszył się poparciem wielu kardynałów.
W środę po południu, jak podała na portalu X.com dziennikarka Diane Montagna, w Watykanie podniesiono stan wewnętrznego „alarmu” w związku z nagłym pogorszeniem się zdrowia 70-letniego kardynała. Źródła informują, że miał problemy z ciśnieniem krwi i przez około godzinę był pod obserwacją personelu medycznego.
Nieoczekiwane komplikacje przed konklawe
Parolin był często przedstawiany jako idealny kandydat – jego włoskie korzenie, długoletnia służba w Kurii Rzymskiej oraz zdolności negocjacyjne sprawiały, że był uznawany za postać mogącą zjednoczyć różne frakcje w Kościele. Wielu widziało w nim papieża „przejściowego”, który zapewni Kościołowi spokój po reformach Franciszka.
Właśnie dlatego nagłe doniesienia o jego stanie zdrowia wywołały tak duże poruszenie wśród kardynałów i komentatorów życia kościelnego.
Scenariusz bez Parolina. Kto przejmie pałeczkę?
Jeśli sytuacja zdrowotna uniemożliwi Parolinowi udział w konklawe, możliwy będzie znaczący zwrot w układzie sił. Wśród alternatywnych kandydatów wymienia się między innymi kardynała Luisa Antonio Tagle z Filipin oraz Pétera Erdő z Węgier. Obaj mają międzynarodowe uznanie, jednak nie zdobyli tak silnej pozycji jak Parolin w ostatnich latach.
Przypomnijmy, że konklawe rozpocznie się 7 maja. Kardynałowie z całego świata zbiorą się w Kaplicy Sykstyńskiej, by dokonać wyboru nowej głowy Kościoła katolickiego. Dotąd wszystko wskazywało na to, że to Parolin może zostać nowym papieżem. Teraz jednak sytuacja wygląda znacznie mniej klarownie – jego zdrowie może mieć decydujący wpływ na dalszy przebieg konklawe.