Kenia: kandydat opozycji ogłosił się zwycięzcą wyborów
Odinga, który otrzymał do tej pory 3,73 miliony głosów, ogłosił już swoje zwycięstwo nad obecnym prezydentem Mwai Kibakim, którego poparło 3,42 miliony wyborców (ponad 45 proc.) z 14 milionów uprawnionych do głosowania obywateli.
Partia Kibakiego oświadczyła, że poczeka na oficjalne wyniki.
Jednak opóźnienia z ogłoszeniem wyników czwartkowych wyborów spowodowały silne napięcia etniczne na zachodzie kraju. W tym bastionie opozycji rabowano i podpalano domy.
W sobotę rano na ulice Kisumu nad Jeziorem Wiktoria wyszły setki młodych ludzi; palono opony, plądrowano sklepy i blokowano drogi. Według mieszkańców co najmniej jedna osoba zginęła.
W dzielnicy nędzy Nairobi - gdzie Odinga ma ogromne poparcie - zginęły dwie osoby.
W wyborach prezydenckich startowało ośmiu kandydatów, jednak głównymi rywalami są 76-letni urzędujący prezydent Kibaki oraz reprezentujący opozycję 62-letni Odinga.
Kibaki, którego Narodowa Tęczowa Koalicja (NARC) utrzymuje się u władzy od 2002 roku, wystartował pod hasłem reform gospodarczych. Popiera go najliczniejszy w Kenii lud Kikuju.
Program jego głównego konkurenta znacząco się nie różni. Jednak Odinga, dawny więzień polityczny, zdołał zebrać wokół siebie kenijskie plemiona uważające, że Kikuju obecnie powodzi się o wiele lepiej niż pozostałym.
Oprócz nowego prezydenta Kenijczycy wybierają 222-osobowy parlament i władze lokalne (ponad 2.480 osób).
pap, ss