"Czarodziej" chce położyć "Diablo" do snu

Dodano:
Portorykańczyk Francisco "Czarodziej" Palacios zapowiedział, że w sobotni wieczór w Bydgoszczy położy Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka do snu. To ma znaczyć, że zamierza znokautować Polaka i odebrać mu mistrzostwa świata WBC w wadze junior ciężkiej.
W sobotę w bydgoskiej hali Łuczniczka Włodarczyk (44 wygrane w tym 32 przed czasem, 2 porażki i 1 remis) będzie po raz drugi bronił mistrzowskiego pasa. Będzie to jednak pierwsza obowiązkowa obrona, bo rywala Polakowi wyznaczyła federacja WBC. We wrześniu na warszawskim Torwarze, pięściarz z Piaseczna pokonał na punkty Amerykanina Jasona Robinsona i obronił pas po raz pierwszy. - Jestem zadowolony, że z nim walczę. Nie zamierzamy ułatwiać sobie drogi i wybierać łatwiejszych przeciwników - powiedział Włodarczyk na poniedziałkowej konferencji prasowej grupy "12 round KnockOut Promotions".

Przygotowania "Diablo" do walki były jednak nieco zakłócone. Pod koniec grudnia przeszedł operację kolana i nie wziął udziału w pierwszym obozie przygotowawczym w Zakopanem. Natomiast w ostatni weekend dopadł go wirus. - To były tylko weekendowe niestrawności. Dopadły mnie w sobotę, ale w niedzielę było już w porządku. Natomiast po operacji kolana nie ma już śladu - dodał aktualny mistrz świata federacji WBC, a były IBF.

O tym, że Włodarczyk jest już w pełni zdrowy zapewniał także jego trener. - Problemy zdrowotne Krzysiek ma już za sobą. Za nim także sparingi z pięściarzami, którzy starali się naśladować Palaciosa. Zdajemy sobie sprawę, że najgroźniejszą bronią Portorykańczyka jest jego nieprzewidywalność. Dla każdego rywala przygotowuje ciekawe akcje. Pewne jest za to, że w sobotę spotkają się rywale dysponujący bardzo mocnymi uderzeniami - przyznał Fiodor Łapin. Sam Włodarczyk dodał, że w tym pojedynku niezwykle ważna będzie szczelna obrona. - Rywal jest niezwykle wszechstronny. Uderza mocno z obydwu rąk i potrafi znokautować z każdej pozycji. Dlatego będę musiał być maksymalnie skoncentrowany przez całą walkę i nie mogę pozostawić mu w ringu dużo miejsca. Zauważyłem bowiem, że nie lubi presji - mówił mistrz świata.

Niepokonany dotąd Palacios (20 wygranych w tym 13 przed czasem) w poniedziałek był natomiast wyjątkowo wyluzowany, ale z szacunkiem wypowiadał się o swoim najbliższym rywalu. - Zapewniam, że walka będzie spektakularnym widowiskiem. Po 10 tygodniach treningów i sparingów jestem świetnie przygotowany i mogę walczyć w każdej chwili. Chętnie przyleciałem do Polski, ponieważ żeby zdobyć tytuł, trzeba pokonać mistrza u niego w domu. Zdaję sobie sprawę, że Krzysztof również jest dobrze przygotowany, ale w sobotę pas zmieni właściciela. Po walce kibice usłyszą: Nowym mistrzem WBC jest ... Francisco Palacios! Zresztą dosyć już gadania - czas zacząć się tłuc - przekonywał Portorykańczyk.

- Przykro mi, ale położę Włodarczyka do snu - obrazowo zasugerował, że zamierza znokautować Polaka Palacios. - To on miał oczy jakby spał - odpowiedział Włodarczyk, który podczas poniedziałkowego ważenia był minimalnie cięższy od przeciwnika (92,7 kg przy 92,65 kg Palaciosa).

pap, ps

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...