Netzel przyznaje w komunikacie, że w sprawach dotyczących Grupy PZU kontaktował się z "różnymi organami państwa w zakresie ich kompetencji", w tym także z byłym ministrem spraw wewnętrznych i administracji Januszem Kaczmarkiem.
Szef PZU zaprzecza jednak, aby "kogokolwiek, w tym p. Janusza Kaczmarka informował o jakichkolwiek nieprawidłowościach wewnątrz Grupy PZU na kwotę 13 mld zł (bądź zbliżoną), bo takie fakty nie są mu znane" - czytamy w komunikacie.
Kaczmarek powiedział w sobotę w radiu RMF FM, że przekazano mu dokumenty o nieprawidłowościach w PZU. Dokumenty, które zostały mi przekazane od pana prezesa (Jaromira Netzla - PAP), to dokumenty, które wskazują nieprawidłowości, chęci ukrywania pewnych faktów, a jednocześnie sprzeniewierzenia 13 miliardów złotych" - powiedział Kaczmarek w RMF FM.
Zapytany "kto miałby sprzeniewierzać", zdymisjonowany minister spraw wewnętrznych powiedział, że "nie chce publicznie mówić o osobach, które są tam wymienione".
Jak twierdzi były minister, o sprawie wie prezydent. Kaczmarek nie chce jednak spekulować, co z tą wiedzą zrobił Lech Kaczyński, ani czy prezes PZU złożył zawiadomienie w tej sprawie.
Wicedyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta RP Marcin Rosołowski powiedział w sobotę PAP, że prezydent "nie otrzymał" od byłego ministra spraw wewnętrznych i administracji "żadnych materiałów dotyczących nieprawidłowości w PZU".
pap, ss